Jako koci opiekunowie chcemy wierzyć, że robimy dla naszych futer wszystko, aby zaspokoić ich najważniejsze potrzeby. Dbamy o właściwe rozmieszczenie kluczowych zasobów, kupujemy kolejne drapaki, pilnujemy regularnych zabaw, zapewniamy swoje towarzystwo i uwagę. Gdy jednak kot mimo to zabiera się za rozrabianie, trudno nie zadać sobie pytania: „Czy robię coś nie tak?”
Dziś, przeKoty, sprawdzimy razem, jakie kocie psoty mogą wynikać z naszych – często nieświadomych – błędów wychowawczych. W końcu na naukę nigdy nie jest za późno!
Nuda to najlepszy przyjaciel kociego psotnika
Wracasz z pracy i pośród obowiązków domowych nie masz czasu, by chwycić za kocią wędkę? A może po prostu rzucasz kitku pluszową myszkę, piłeczkę bądź inną sprężynkę, którą może bawić się samodzielnie? Cóż, przeKocie… sam się prosisz o kocie rozrabiactwo! 🙂
Koty to urodzeni łowcy, a ich energia musi znaleźć ujście. Jeśli Twój futrzak demoluje mieszkanie, gryzie kable albo atakuje Twoje nogi, to znak, że brakuje mu aktywności. I jasne, podrzucenie piłeczki do upolowania to dobry start – jeśli Twój kot lubi taką zabawę, na pewno zajmie się sobą na chwilę. Ale to za mało.
Używaj wędek, kopaczy i interaktywnych zabawek, które pozwolą kotu się wyszaleć i zrealizują jego potrzeby łowieckie. Niech zabawa podąża za schematem: obserwacja → polowanie → pochwycenie ofiary → zabawa nią → posiłek. Twój kot (i jego wewnętrzny tygrys) będą w pełni zadowoleni.
Nagroda za piękne oczy
Kogo to koty nie przekupiły choć raz swoim uroczym spojrzeniem, głośnym mruczeniem czy zaczepnym atakowaniem nóg pod stołem? Każdy przeKot dał się chociaż raz złamać – nic w tym złego! Koty to jednak bestie, dla których pozytywne wzmocnienie jest najlepszym mechanizmem rozpoznawania wartościowych zachowań. Gdy więc bawi Cię, że kot zaatakował Twoją dłoń, i przez moment mu na to pozwalasz, kot odbiera to jako przyzwolenie na dalsze ataki. Podajesz futrzakowi jedzenie, gdy tylko zacznie miauczeć przy misce? To więcej niż pewne, że będzie w ten sposób próbował wymuszać dokładkę o dowolnej porze dnia (i nocy). Jeśli reagujesz na psoty uwagą, nawet negatywną, to dla kota znak, że warto je powtarzać.
Co zrobić? Nagradzaj tylko pożądane zachowania i staraj się ignorować kota, gdy robi coś nie tak. To trudne, ale działa. W tym scenariuszu nie ma nagród za piękne oczy!
Koci monitoring: czy kitku ma wszystkich w polu widzenia?
Twój kot wskakuje na stół, zagląda do zlewu albo okupuje blat kuchenny? Wybacz, przeKocie, ale to jeszcze nie pora, aby zatrudnić futrzaka jako pomocnika kuchni. Istnieje spora szansa, że Twojemu kotu po prostu brakuje miejsc do eksploracji.
Koty są ciekawskie. Uwielbiają obserwować świat z wysokości, testować wszystko własną łapą i uczestniczyć w codziennym życiu domowników – bezpośrednio lub z bezpiecznej odległości. Jeśli w zasięgu paputa nie znajdą półek, drapaków i punktów widokowych, z których mogą realizować te potrzeby, będą szukać alternatyw.
Nawet jeśli Twój kot to typowy, kanapowy leniuszek, stwórz dla niego atrakcyjne miejsca do wspinaczki i obserwacji domowników oraz świata za oknem. Gdy tylko odkryje je wszystkie, z chęcią z nich skorzysta – bez ryzyka zamoczenia łap w brudnych naczyniach.
Bądź konsekwentny, przeKocie
Gdy raz pozwalasz kotu wskoczyć na stół, a za chwilę go za to karcisz, wysyłasz sprzeczne sygnały. Ustal jasno, co kitku wolno, a czego nie – i trzymaj się tego. Nie znaczy to oczywiście, że jeśli dotąd kot miał na coś pozwolenie, nie możesz go cofnąć. Po prostu trzymaj się swojej decyzji i naucz kota, co jest OK. Pamiętaj, aby przekierować jego uwagę na coś innego:
❌ Nie chcesz kota na stole? → ✅ Zapewnij mu w pobliżu wyższy drapak z takimi samymi widokami.
❌ Drapanie kanapy? → ✅ Postaw obok równie atrakcyjny, poziomy drapak.
W kocim świecie każde „nie” musi się spotkać z alternatywnym „tak”.
Kot ma swoje potrzeby. Akceptuj je
Trudno oskarżyć kota o złośliwe wysypywanie żwirku z kuwety, jeśli jest za mała i ledwie może się w niej obrócić. Nic dziwnego, że kot wyciąga jedzenie z miski i je z podłogi – zbyt wysokie ranty i mała powierzchnia miski drażnią jego wrażliwe wibrysy. Podrapane meble i żadnego drapaka obok? Przecież pazurki same się nie naostrzą!
Koty mają potrzeby, o które musimy zadbać my, ich opiekunowie:
Drapanie – ostrzy pazury, pomaga znaczyć teren i rozciągać mięśnie.
Zabawa – pozwala kotu zmęczyć się fizycznie i umysłowo.
Spokój – dzięki niemu mogą odpocząć i zebrać energię.
W kocim świecie nic nie dzieje się przypadkowo. Jeśli kot pokazuje zachowania niepożądane, zatrzymaj się i zastanów, który z elementów w domowym środowisku nie pozwala mu realizować kluczowych potrzeb.
Obiecujemy, przeKocie, że gdy nabierzesz w tym wprawy, szybko wyłapiesz, o co chodzi Twojemu kotu, gdy następnym razem usłyszysz dźwięk spadającej z półki figurki kolekcjonerskiej. Mamy nadzieję, że się nie pobiła! 😉
Przychodzą Ci do głowy inne drobne błędy, które mogą prowadzić do kocich psot? Podziel się nimi w komentarzach, przeKocie!