Dobry stretching to podstawa! Dlaczego koty wprost kochają się przeciągać? 

O poranku, po śniadaniu, na drapaku i leżaku – widok przeciągającego się kota to normalka dla każdego przeKota. Nic w tym dziwnego, bo w głębi duszy naszych małych, mruczących kanapowców drzemie wielki tygrys. Jego ciało musi być zawsze gotowe do akcji! Ale przeciąganie się to dla kota nie tylko forma rozgrzewki przed najważniejszą akcją: to sposób komunikacji, metoda rozładowania emocji i… styl życia! Sprawdźcie z nami, przeKoty, dlaczego stretching jest dla kotów tak ważny, a drapaki to ich ulubiony sprzęt domowy. 

Stretching nie tylko dla sportu 

Każdy szanujący się kot traktuje przeciąganie się jak niezbędny element kociego savoir-vivre. Wyobraź sobie sportowca przed startem – musi się porządnie rozgrzać. Kot robi to samo, ale zamiast biegu na sto metrów, jego celem może być skok na stół (pomimo Twoich stanowczych protestów) albo atak na niewinnie zwisającą firankę. Przeciąganie pomaga kotu przygotować mięśnie do dalszych aktywności – czy będzie to pogoń za zabawką, czy polowanie na Twoje skarpetki.

Koty wiedzą to od maleńkiego. I dlatego tak ważne jest, by już za dzieciaka miały dostęp do drapaków – poziomych i pionowych. Taki sprzęt w zasięgu łapy daje kotu szansę rozciągnąć się w każdej płaszczyźnie, popracować nad każdą partią mięśni, a przy okazji zrozumieć, że są w domu meble lepsze, niż Twoja kanapa 🙂 

Najbardziej przeKocie powitanie

Wchodzisz do domu, a Twój kot natychmiast wskakuje na drapak i ostentacyjnie się przeciąga? Twój futrzak wyraźnie chce, abyś zwrócił na niego uwagę, przeKocie. Koty nie są zwolennikami zbyt wielu słów (chyba że chodzi o miauczenie w porze karmienia) i w codziennej komunikacji stawiają raczej na mowę ciała. Niestety nie dostarczają do niej słownika, ale przyglądając się zachowaniu swojego kota, szybko ogarniesz temat 🙂 

Przeciąganie się w obecności Opiekuna (ale także obcego człowieka) jest najbardziej przeKocim sposobem na powitanie Cię w domu. To taka kocia wersja „Dzień dobry, oto ja, w pełnej krasie”. To też znak, że kot czuje się przy Tobie komfortowo i ma potrzeby pozostawania w trybie bojowym. Odbierz to jako komplement. 

Czas relaksu, relaksu, relaksu… 

Znasz kogoś, kto wybiera się na zajęcia fitness, na jogę, siłownię lub pobiegać… dla relaksu? Do tej listy możesz dołączyć także swojego kota. Rozciąganie pomaga futrzakom nie tylko fizycznie przygotować się do dzikich gonitw, ale również psychicznie odprężyć, rozładować energię i wyrzucić z siebie wszystkie emocje. Podczas przeciągania się koty uwalniają endorfiny – te same hormony, które sprawiają, że my czujemy się dobrze po treningu (albo po solidnym kawałku czekolady). To taki koci sposób na poprawienie sobie nastroju, zwłaszcza po długiej drzemce, która jak wiadomo, jest istotną częścią kociego dnia. 

W małym ciele wielki duch

Koty potrafią przespać nawet 16 godzin dziennie. Jeśli nie chcą zdrętwieć w jednej pozycji, muszą do swoich drzemek wprowadzić trochę różnorodności. Jak zapewnić ją sobie lepiej, jeśli nie w formie jogi? Spanie w pozycji wyciągniętego rogala, płaskiego naleśnika, zwiniętej kulki czy poskręcanego precla to forma biernego rozciągania się. I cyk: mięśnie pracują nawet, gdy śpisz. Nic dziwnego, że Twój kot jest zawsze fit! 

Jak często Wasze koty wskakują razem z Wami na matę do ćwiczeń, przeKoty? Jak się okazuje, wcale nie kieruje nimi chęć dokuczania nam – ta pasja jest po prostu silniejsza od nich 🙂 A może po prostu koci guru jogi chcą nas nauczyć lepszej techniki stretchingu? To byłby zdecydowanie ciekawy eksperyment. 

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *