Jeśli chodzi o komunikację międzygatunkową, koty są bez wątpienia urodzonymi poliglotami. Potrafią nie tylko dogadać się z innymi mruczącymi ziomkami, ale też z psami, człowiekami, a nawet z gołębiami za oknem. Skąd w nich jednak tak rozległe talenty wokalne i co właściwie oznacza kot ćwierkający przy oknie? Sprawdźmy to, przeKoty!
Nie tylko “miau”. Jakie dźwięki wydają koty?
Gdyby zadać to pytanie dziecku, które właśnie uczy się o zwierzakach, najpewniej „miau” byłoby jego pierwszą odpowiedzią. Mruczenie to też dość charakterystyczny talent wokalny naszych kocich współlokatorów. Ale na tym nie koniec – według wielu źródeł koty są zdolne wydawać z siebie ponad 100 różnych dźwięków, dzięki którym lepiej komunikują się ze swoim otoczeniem.
Poprzez mruczenie, miauczenie, syczenie, warczenie, trylowanie, ćwierkanie i inne wokalizacje koty wyrażają swoje emocje oraz stosunek do sytuacji, w jakiej się znalazły. W duecie z wysoko rozwiniętą mową ciała okazują się być naprawdę rozgadane. Co jednak chcą nam swoją paplaniną przekazać?
Halo, mój kot ćwierka. Czy wszystko z nim OK?
Spokojnie, przeKocie – z Twoim futrzakiem wszystko w porządku. Odgłosy podobne do ćwierkania i ptasich treli wcale nie oznaczają, że Twój kot połknął gwizdek albo zaraz obrośnie w piórka i odleci do ciepłych krajów.
Kocie ćwierkanie, gderanie i trylowanie – najczęściej podczas obserwacji ptaków przez okno czy balkon – to dźwięki ekscytacji i silnego pobudzenia. Twój kot po prostu odpala swojego wewnętrznego tygrysa i szykuje się na polowanie. To nie powód do zmartwień, a jedynie znak, że Twój kitku ma silnie rozwinięty instynkt łowiecki i świetnie reaguje na bodźce z otoczenia.
Ale czy koty nie polują w ciszy, żeby nie spłoszyć ofiary?
Owszem – ale ma to miejsce dopiero przy ostatecznej przyczajce do ataku lub podczas skradania się. Jeśli ptak jest wystarczająco daleko i kot nie może go dosięgnąć, takie gdakanie i ćwierkanie może wręcz zwrócić ptasią uwagę, przyciągając go bliżej. Z drugiej strony – kot, który wie, że nie dosięgnie ptaka (czy to z powodu sporego dystansu, czy obecności szyby), może ćwierkać i gderać z frustracji. Chciałby zapolować, ale wie, że akcja skończy się niepowodzeniem.
Istnieje również teoria, że szybkie ruchy szczęki podczas kociego ćwierkania odzwierciedlają zachowanie po faktycznym upolowaniu ofiary. Te dźwięki wydawane przy oknie to pewnego rodzaju trening i rozgrzewka przed akcją właściwą. Czy nas to dziwi? Ani trochę! W końcu koty są mistrzami precyzji – nic dziwnego, że chcą być do działania purrfekcyjnie przygotowane.
Ćwierkać czy nie ćwierkać; oto jest pytanie.
Gadatliwość u kotów jest niemal tak naturalna, jak jej brak – niektóre futrzaki są po prostu bardziej wokalne i lubią sobie pomiaudolić. Znamy takie, które potrafią spędzić sporo czasu na plotkach z osiedlowymi gołębiami, ale i takie, dla których gaworzenie do pierzastych jest zupełnie obcym zjawiskiem.
Co to oznacza dla Ciebie, przeKocie?
Bez względu na to, czy Twój futrzak jest rozgadany, czy obserwuje świat w ciszy, postaraj się wykorzystywać jego pory czujnej obserwacji jako rozgrzewkę przed zabawą. W ten sposób – nawet jeśli ćwierkanie do ptaków jest u Twojego kota znakiem frustracji – dajesz mu możliwość pochwycenia zabawki i wyładowania nagromadzonej energii. Skoro wewnętrzny drapieżnik daje o sobie znać – wykorzystaj to! 🙂