Twój kot właśnie porwał kawałek banana z talerza, zanim zdążyłeś zareagować? Bez paniki, przeKocie – takie akcje to koci chleb powszedni. Futrzaki to ciekawskie stworzenia, także jeśli chodzi o kulinarne eksperymenty. 🙂 Dziś sprawdzamy, które owoce i warzywa mogą znaleźć się w zasięgu kociego nosa, a które lepiej trzymać z dala od miski. Wskakujesz z nami w temat?
Mięsko? Jak najbardziej! Warzywa? Tylko od święta!
Koty to bezwzględni mięsożercy – ich organizm jest przystosowany do trawienia i przyswajania składników odżywczych pochodzenia zwierzęcego. Produkty roślinne nie są im do funkcjonowania potrzebne, a w nadmiarze mogą wręcz poważnie zaszkodzić. To między innymi dlatego tak ważne jest, abyśmy zwracali uwagę na skład karmy, która trafia do miski naszych pupili. Koci układ pokarmowy nie radzi sobie z dużą ilością błonnika, cukru czy skrobi, a te często stosowane są w słabszej jakości karmach jako wypełniacze. Ich nadmiar w diecie może prowadzić do otyłości i innych problemów zdrowotnych.
Ale czy oznacza to, że dodatki w postaci warzyw czy owoców są surowo zakazane? Oczywiście, że nie – te bezpieczne, podawane okazjonalnie i w niewielkich ilościach dostarczą kotu dodatkową dawkę witamin i minerałów. A i wiele kotów zwyczajnie ma na nie smaka. Bezpieczeństwo to jednak w tym kontekście słowo klucz – są takie produkty, które w diecie futrzaków są bezwzględnie zakazane i toksyczne. Jeśli masz ciekawskiego kota, który często towarzyszy Ci w kuchni, musisz je znać, przeKocie.
Owoce i warzywa bezpieczne dla kota
Narysujmy prostą sytuację: Kroisz owoce, robisz herbatę i przez chwilę nie patrzysz… a Twój kot już ucieka z plasterkiem ogórka w zębach. Co wtedy, przeKocie? Rzucasz się w pościg, czy dajesz się kotu nacieszyć upolowaną przekąską?
Jeśli to jedno z warzyw lub owoców z poniższej listy, nie musisz panikować. Zjedzone (lub polizane) okazjonalnie są bezpieczne, oczywiście w małych ilościach:
- Jabłko – bez pestek i gniazda nasiennego (pestki zawierają amygdalinę, która może uwalniać niebezpieczny dla kotów cyjanek). Sam miąższ jest bogaty w witaminę C i błonnik, co może wspierać zdrowie układu pokarmowego Twojego kitku.
- Banan – w małych ilościach i koniecznie bez skórki. Jest bogaty w potas, witaminę B6 oraz błonnik (ale niestety także cukier).
- Jagody, borówki, żurawina, truskawki – dobrze umyte i bez szypułek, w małych ilościach nie powinny kotu zaszkodzić.
- Gruszka – jeśli pozbawimy ją pestek, będzie bezpieczna. Podobnie jak w przypadku innych owoców, nie podawaj jej jednak zbyt często, przeKocie – owoce mają sporo cukru, którego kot zwyczajnie nie potrzebuje.
- Arbuz – ten obrany ze skórki i pozbawiony pestek będzie ok.
- Dynia – gotowana, bez przypraw i bez pestek. To dobre źródło błonnika i witamin, a że niektóre koty przepadają za jej smakiem, często sprawdza się dobrze do dosmaczania karmy, na którą kot stracił ochotę.
- Marchew – jeśli kitku ma na nią smaka, możesz od czasu do czasu podrzucić mu odrobinę tej ugotowanej.
- Ogórek – obrany ze skórki jest dla kota bezpieczny. Jeśli plasterek zniknie Ci z kanapki w niewyjaśnionych okolicznościach, nie musisz ruszać w pościg za mruczącym złodziejaszkiem.
Do listy warzyw względnie bezpiecznych możesz dorzucić także brokuła, zielony groszek oraz cukinię. Nie polecamy oczywiście włączania ich do kociej diety na stałe – takie produkty mogą stanowić maksymalnie 10% całej dawki kalorycznej kota na dzień. Głównym źródłem energii i białka dla kotów powinno być mięso i produkty zwierzęce. Tak nakazuje natura naszych małych drapieżników 🙂
Owoce i warzywa zakazane w kociej diecie
Przejdźmy na teren wroga, czyli do świata tych owoców i warzyw, których żaden kitku nie chciałby znaleźć w swojej misce. Są one, w całości lub częściowo toksyczne i mogą prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych lub śmierci, nawet przy śladowych ilościach. Nie ryzykuj, przeKocie! Z daleka od swojego futrzaka trzymaj między innymi:
Winogrona i rodzynki, awokado, wiśnie, cytrusy, pestki brzoskwiń, moreli, śliwek (i większości owoców, także tych z listy bezpiecznych), czosnek, cebulę, szczypiorek, por, surowe ziemniaki, zielone części pomidora i niedojrzałe pomidory, grzyby, paprykę, zwłaszcza tę ostrą, a także kapustę i brukselkę – powodują gazy i wzdęcia. Unikaj także szpinaku – zawarte w nim szczawiany mogą podrażniać układ moczowy kota.
A co, jeśli kot zjadł już zakazany owoc lub warzywo i nie zdążyłeś powstrzymać go na czas? Działaj szybko, przeKocie. Dzwoń do lekarza weterynarii, żeby potwierdzić, czy Twój kot jest w niebezpieczeństwie, a w międzyczasie szykuj już transporter, aby jak najszybciej dojechać na miejsce. Obserwuj kota pod kątem objawów: wymiotów, biegunki, osowiałości i zmian w zachowaniu, a gdy dojedziesz do gabinetu weterynaryjnego, wszystkie objawy opisz szczegółowo lekarzowi.
Kilka miauknięć na zakończenie
Kocia ciekawość to temat rzeka – zawsze znajdzie się miejsce, przedmiot czy zdarzenie, któremu kot nie będzie potrafił się oprzeć. A kuchnia to prawdziwy plac zabaw dla ciekawskich futrzaków. Jedyne, co możemy zrobić, to za wczasu eliminować zagrożenia z kociego pola widzenia i pozwolić im na swobodną eksplorację tam, gdzie jest to bezpieczne. PrzeKot przezorny zawsze ubezpieczony 🙂
A czy Waszym kitku zdarza sie zawędzić coś z kuchni, przeKoty? Dajcie znać w komentarzach i słyszymy się za tydzień!