Rekomendowane artykuły

6 komentarzy

  1. Ja kilka miesięcy temu właśnie wprowadzałam młodą, 3 miesięczną kotkę do 7 letniego rezydenta i poszło zadziwiająco dobrze. Ja chyba byłam bardziej zestresowana od kotów bo bardzo chciałam sprawiedliwie dzielić uwagę a jak zostawiałam młodą zamkniętą strasznie płakała. Po około tygodniu izolacji, kiedy już zdarzyło się im zobaczyć się przez szczelinę w drzwiach i włożyć łapkę pod drzwi, rezydent się zbuntował i przestał jeść – strajk przerwał dopiero gdy jako eksperyment postanowiłam wypuścić kotkę. Potem jeszcze kilka nocy z próbą zamykania małej na noc, ale jak już się dowiedziała, że poza jej 2 pokoikami jest całe mieszkanie, nie dała nam zasnąć dopóki nie otworzyliśmy drzwi. A teraz śpią razem, jedzą razem i razem próbują rozwalić mieszkanie 😀

    1. Jak cudownie! Doskonale, że tak się dogadały – chociaż socjalizacja z izolacją jest zalecana, u niektórych kocich par przebiega bardzo szybko i bezboleśnie. Super, że u Was akurat sprawdził się ten scenariusz 👏

  2. Już dwa miesiące mamy w domu przyszywaną siostrę Toci -Czarną. Póki co nie jest łatwo i do miłości daleka droga. Patrząc na minę Toci myślę, że kazałaby mi odesłać Czarną tam skąd przyszła😂😂 liczymy, że czas zrobi swoje i kotki się polubią

    1. Jeśli już się znają, w tym momencie trzeba faktycznie liczyć na czas, ale też pracować z kotkami 🙂 Każdy przypadek jest indywidualny, nie ma na to złotego sposobu, ale budowanie pewności siebie u obu kotek i zapewnienie obydwu odpowiedniej ilości zasobów (własne drapaki, miski, zabawki) powinno ułatwić sprawę 💪 Powodzenia!

  3. Dzień dobry
    Bardzo mi przykro ze tak późno znalazłam ten artykuł. Miałam w domu jednego kota, kilka lat temu, (niestety bez przygotowania) mama spontanicznie wzięła ze schroniska kociaka do towarzystwa dla Niunka i od razu zostały wpuszczone do jednego pokoju, Niuniek (pierwszy kot) już od dawna był w domu jako jedynak, Stokrotka (drugi kot) w schronisku była w klatce z wieloma innymi kotami. Gdy zostały dopuszczone do siebie zaczęła się walka i znaczenie terenu. Już po latach kociaki się akceptują i lubią , nie walczą ze sobą lecz znaczenie terenu pozostało. Jest to bardzo uciążliwe ponieważ wszystko jest znaczone na koty na przemian. Kocham je nad życie ❤️ Może Państwo maja jakieś porady odnoście znaczenia terenu.
    Świetny artykuł zaczynam czytać kolejne.
    Pozdrawiam

    1. No niestety, znaczenie terenu jest problemem skomplikowanym nawet dla behawiorystów. To właśnie z nimi warto więc pracować, bo tylko specjalista po poznaniu dokładnie sytuacji obu kotów, ich codziennego życia, nawyków, terenu i możliwości będzie w stanie trafnie doradzić sposoby na walkę ze znaczeniem. Jest to zdecydowanie walka warta podjęcia 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *