Karate kot, Szermierz Sierści, Mistrz Kung Fu w futrze – który styl walki pasuje do Twojego kota?

W każdej kociej grupie zdarzają się naparzanki: o miejsce na drapaku, prawo pierwszeństwa do legowiska, ulubioną zabawkę, a czasem ot tak, z nudów. I gdy koty żyją ze sobą w zgodzie, takie bijatyki zwykle kończą się na podaniu łapy i wspólnej drzemce, nawet gdy w kulminacyjnym punkcie akcji wydawało się, że futra toczą walkę o najwyższą stawkę. Ale czy zastanawialiście się kiedyś, przeKoty, w jakich sztukach walki specjalizują się koty i z jakich tricków korzystają, aby położyć swojego przeciwnika na łopatki? My nie tylko się nad tym zastanawiamy – my wpadamy do Was z odpowiedziami! 

Koci mistrzowie sztuk walki 

Polowanie to instynkt, który koty mają we krwi. I choć jako pełnoetatowi okupanci kanap i foteli nie muszą dziś już biegać za posiłkiem i walczyć o przetrwanie, pewne wrodzone talenty do ataku i samoobrony pozostały z naszymi futrami do dziś. A skoro niektórym kotom niedaleko do czarnego pasa w rozmaitych sztukach walki, dziś przyglądamy się pięciu technikom, jakie koty mogą stosować podczas walki z przeciwnikiem, niezależnie od tego czy jest nim drugi kot, pluszowa myszka, czy skrywająca się pod kołdrą stopa. 

Kocia capoeira – walka, czy taniec?

Połączenie gibkości, szybkości i rytmiki to kombinacja stworzona dla kocich artystów. Wywodząca się z Brazylii capoeira to wyjątkowa sztuka walki, w której nie ma miejsca na pozycje statyczne – tu zawodnik zawsze pozostaje w ruchu, czy to broniąc się, czy atakując, a towarzysząca każdemu ruchowi płynność oraz rytmika sprawiają, że sama walka przypomina taniec. A przecież koty są mistrzami tańca! Podskoki, obroty, wygięcia w nieprawdopodobne pozycje – obserwowanie kocich mistrzów capoeiry to prawdziwa uczta dla oczu i niezawodna rozrywka na leniwe popołudnie. I co najlepsze, kocia capoeira wcale nie musi oznaczać bezpośredniego starcia między kotami – jeśli czasem spoglądasz na swoje koty i masz wrażenie, że swoimi ruchami próbują oczarować przeciwnika, najprawdopodobniej trafiłeś na sekretny trening futrzanej capoeiry. 

Karate kot – nie wiesz, kiedy Cię dopadnie

Jeśli ktoś myśli, że koty są tylko puszystymi stworzeniami, które wylegują się na kanapie, to może się grubo pomylić. Bo fakt – futra uwielbiają korzystać ze wszystkich dobrodziejstw życia z człowiekami, leżakować w fotelu całymi godzinami i sprawiać wrażenie, że nic ich nie obchodzi, ale gdy zachodzi potrzeba stanięcia w obronie kluczowych zasobów, ich mistrzowskie metody samoobrony nigdy nie zawodzą. Na tą okoliczność wiele kotów opanowało sztukę walki zwaną “karate kot”. Główną metodą działania karatekota są precyzyjne, szybkie ciosy zadawane z zaskoczenia i w taki sposób, aby przeciwnik nigdy nie wiedział, czego się po kocie spodziewać. Patrzysz na kitku śpiącego słodko na drapaku i masz ochotę go pogłaskać, ale zamiast mruczącej aprobaty dostajesz solidną pacankę z prawej łapy? Właśnie spotkałeś karatekota! A że esencją karate jest właśnie walka bez broni, “karate kot” nadaje się idealnie do codziennych potyczek bez użycia pazurów, ale za to z masą puchatych ciosów i pacnięć wymierzonych w słaby punkt nie podejrzewającego nic przeciwnika. 

Szermierz Sierści – gotów do walki i na olimpiadę

Czas przejść do bardziej bezpośrednich i niebezpiecznych metod walki, jakimi posługują się nasze domowe futra. Mówi się, że kto nie poznał mocy kocich pazurów, ten nie wie, czym jest życie z kotami. I coś w tym jest! Bo paść ofiarą kocich pazurów wcale nie trudno, szczególnie wtedy, gdy zaczynamy ingerować w spokojny tryb życia naszych futer. To tak, jakby natura wyposażyła je w nie jedną, a 18 szpad skrytych pomiędzy kłakami na przednich i tylnych łapkach i każda z tych szpad jest w pełni sprawna i gotowa do walki. W pokojowych pojedynkach pomiędzy kotami, szermierka wykorzystywana jest raczej jako technika ostateczna, stosowana wyłącznie wtedy, kiedy przeciwnik nie daje za wygraną lub robi się zbyt agresywny. Jeśli jednak kot czuje prawdziwe zagrożenie, jego szermiercze umiejętności wychodzą na pierwszy plan, a ostre niczym brzytwa pazury sieją spustoszenie na prawo i lewo. Pewne jest jedno – kto obrywa od Szermierza Sierści, na pewno sobie na to zasłużył. 

Mistrz Kung Fu w futrze 

Koty to urodzeni mistrzowie Kung Fu – to kwestia bezsprzeczna. Nawet małe kociaki potrafią zdobyć się na efektowne skoki, przytłoczenie wroga ciężarem własnego ciała, ciosy z puchatej łapy i wykańczające przeciwnika królicze kopniaki tylnymi nogami. I choć na co dzień trenują na zabawkach, co z resztą zainspirowało projektantów myKotty do stworzenia naszego wyjątkowego kopacza Kung Fu wypełnionego kocimiętką i walerianą, koty potrafią wykorzystać swoje mistrzowskie umiejętności także na polu bitwy.  Nie daj się zwieść – Kung Fu w futrze to nie jest bezmyślna bijatyka, a sztuka wymagająca nie lada precyzji, zręczności i gracji, zdolności akrobatycznych, oraz siły, której nikt nie spodziewa się po typowym kocie-kanapowcu. Jak się jednak okazuje, pozory mylą… 🙂 

Kickboxing dla zaawansowanych 

Dywan na środku pokoju służy im za ring. W przeciwnych narożnikach stają dwaj przeciwnicy gotowi walczyć o prawo pierwszeństwa do drzemki na drapaku. Tylko jeden wyjdzie z pojedynku zwycięsko, drugi będzie musiał przełknąć gorzką pigułkę porażki. Który z nich będzie mógł cieszyć się wygodną miejscówką na drapaku tuż pod oknem, z widokiem na całe osiedle i słońcem grzejącym futro, a który znów będzie musiał zadowolić się legowiskiem na biurku? O tym zadecyduje ich poziom zaawansowania w kocim kickboxingu. Bo koty to mistrzowie kopania, i to nie tylko w kuwecie! Ciosy zadawane przednimi i tylnymi łapami potrafią oszołomić przeciwnika w mgnieniu oka, i to bez użycia broni siecznej. Prawy sierpowy, lewy sierpowy i kopniak z tylnej łapy… czy zdążysz postawić gardę? Doświadczenie pokazuje, że na starcie z mistrzami kociego kickboxingu gotowi są tylko inni mistrzowie tej wyjątkowej dyscypliny. Pozostali śmiertelnicy – strzeżcie się! 

Na 5 technikach kocie możliwości w sztukach walki oczywiście się nie kończą. Czas więc teraz na Was, przeKoty – jak w pojedynkach, tych na serio i na kłaczki, spisują się Wasze futra i jakim mianem określilibyście ich techniki walki? Na najlepsze odpowiedzi czekamy w komentarzach! 

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.