Kot autorem pracy naukowej

kot autorem książki naukowej

Z pewnością słyszeliście o psie, który jeździł koleją. Jednak czy słyszeliście o kocie, który jest autorem książki naukowej? Zgadza się przeKoty, kot został autorem pracy naukowej.

Jeden z pradawnych przeKotów Jack Hetherington był profesorem fizyki w
Michigan State University. Stworzył on w 1975 roku pracę naukową na temat właściwości izotopu helu 3 będącego w stanie stałym o układzie krystalograficznym regularnym przestrzennie centrowanym. Brzmi jakoś tak mało znajomo? Spokojnie, my też drapiemy się po głowie czytając tytuł tej pracy, dlatego tym bardziej jesteśmy dumni, że kot przyłożył do tego swoją łapę.

Profesor Hetherington samodzielnie przygotował pracę dla szanowanego czasopisma „Physical Review Letters”. Podczas recenzji tekstu wykonanej przez przyjaciół, jeden z nich zasugerował mu drobną, lecz bardzo ważną korektę. Praca została napisana w liczbie mnogiej, w tekście pojawiały się słowa „nasze” oraz „my”, pomimo że Jack napisał ją samodzielnie. Ten drobny błąd skreślał możliwość publikacji pracy w czasopiśmie naukowym i należało coś z tym zrobić.

Nie było czasu na ręczne przepisywanie całej pracy w liczbie pojedynczej, dlatego Jack postanowił podzielić się swoimi prawami autorskimi z… kotem! Chester – syjamczyk Hetheringtona – stał się współtwórcą pracy, występując pod pseudonimem F.D.C. Willard, co oznaczało:

  • FD – felix domesticus (kot domowy)
  • C – pierwsza litera imienia kota Chester
  • Willard – tata Chestera
Źródło zdjęcia: https://pl.wikipedia.org/

Publikacja wraz z nazwiskiem drugiego autora ukazała się w 35 numerze pisma Physical Review Letters, a po otrzymaniu kopii artykułu od wydawcy Jack zamoczył łapkę kota w atramencie i przycisnął ją na papierze wykonując podpis, po czym wysłał te osobliwe egzemplarze swoim przyjaciołom i naukowcom.

Profesor od początku nie ukrywał kim jest tajemniczy F.D.C. Willard. Niestety środowisko naukowe nie doceniło wkładu Chestera w naukę, a 1 kwietnia 2014 roku American Physical Society przypieczętowało los kocich naukowców ogłaszając, że wszystkie teksty opublikowane przez koty, będą udostępniane… za darmo!

Niestety dotąd nie pojawił się jeszcze następca F.D.C. Willarda. Kto wie, może jest ukryty w Waszym kocie?

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.