Wrzuć na luz, przeKocie. Czy Twój tryb życia stresuje Twojego kota?

Koty to stworzenia z natury wrażliwe. Choć są urodzonymi łowcami, zawsze trzymają swoją czujność na najwyższym poziomie, kochają rutynę i nawet najmniejsze odstępstwo od codziennych rytuałów może wytrącić je z równowagi. Futrzaki wiedzą oczywiście, że życie człowieka to kuweta, którą trudno ogarnąć – cały dzień się kręcą, hałasują, gdzieś sobie wychodzą. Są jednak sytuacje, w których nawet koty najlepiej obyte ze stylem życia swoich Opiekunów czują się zbite z pantałyku. Czym my, człowieki, możemy na co dzień (i nieświadomie) stresować nasze koty? Sprawdźmy to, przeKoty! 

Pamiętaj za wczasu: nie rób hałasu 

My, człowieki, to dość głośne stworzenia. Futrzaki potrafią skutecznie zaaklimatyzować się w naszym towarzystwie, ale gdy Opiekunowie zaczynają nagle krzyczeć, puszczać piekielnie głośną muzykę, wyciągać groźnie wyglądające i hałaśliwe sprzęty, przesuwać meble, kuć ściany czy rzucać przedmiotami, kot na pewno nie będzie czuł się w takim otoczeniu bezpiecznie i swobodnie. Domowe remonty to oczywiście nie codzienność, ale gdy planujesz tak hałaśliwe prace, parapetówkę ze znajomymi czy inne akcje generujące hałas, pomyśl o stworzeniu dla kota azylu, w którym będzie mógł się wyciszyć. To może być kryjówka w sypialni, do której nikt nie ma wstępu i której kot nie musi opuszczać (pamiętaj, by umieścić tam kuwetę i miski) czy na innym piętrze domu, gdzie impreza czy remont się nie przeniosą. Przy dłuższych hałaśliwych pracach remontowych warto rozważyć także ulokowanie kota na pewien czas u rodziny czy znajomych (pod warunkiem, że znosi takie zmiany otoczenia bez problemu), aby oszczędzić futrzakowi nerwów. 

Bądź w kontakcie z potrzebami Twojego kota

Chyba nie pomylimy się, przeKoty, gdy założymy, że każdy z nas miał pewne oczekiwania w stosunku do swojego pierwszego kota w życiu. Wierzymy wtedy, że futrzak będzie naszym najlepszym kumplem, przytulakiem, że będzie spędzał z nami cały dzień, odpoczywał na kolanach, uwielbiał się miziać, a w zabawie będzie szalał jak na prawdziwym polowaniu. Potem przychodzi jednak zderzenie z rzeczywistością i świadomość, że każdy kitku ma swoją osobowość i potrzeby. Jeden będzie pchał się do kontaktów z człowiekiem, jakby od tego zależało jego życia, a drugi będzie trzymał człowieka na bezpieczny dystans i zbliżał tylko wtedy, kiedy naprawdę ma na to ochotę. Jeden kot będzie łasy na szalone pościgi za wędką, drugi preferuje zabawkę dorwać raz i uciec z nią w ciemny kąt pod łóżkiem. Jak to się ma do kwestii kociego stresu? 

To proste! Gdy już wyczujemy charakter naszego kitku i damy sobie (oraz futrzakowi) czas na aklimatyzację w towarzystwie tego drugiego, starajmy się nie przekraczać granic stawianych przez kota. Gdy nie ma ochoty na głaskanie, nie róbmy tego na siłę. Gdy nie lubi siedzieć na kolanach, nie podnośmy go i nie sadzajmy na nich z uporem. Gdy się bawimy, dopasujmy zabawę do kocich preferencji – w końcu to jemu ma się ta forma rozrywki podobać. Im mniej natarczywi jesteśmy w ustawianiu kota pod swoje dyktando, tym większym zaufaniem futrzak nas obdarzy i tym lepiej będzie czuł się w naszym towarzystwie. 

Twój każdy dzień wygląda tak samo? Koty to lubią! 

Znacie ludzi, co lubią czuć się szefami własnego życia i za nic nie wyobrażają sobie, by ktoś inny ustawiał im harmonogram dnia? Gdy masz kota w domu, musisz pogodzić się z faktem, że masz nad sobą szefa. I to futrzanego. Koty kochają rutynę, czerpią z niej swoje poczucie komfortu i bezpieczeństwa i naprawdę ciężko przychodzi im akceptacja chaosu. Gdy więc Twój dzień zaczyna się zawsze o innej porze, nie masz jednej godziny serwowania kotu posiłków, o zabawie pamiętasz sporadycznie, znikasz z domu na długie godziny i Twoje życie jest zasadniczo dalekie od spokoju, kot nie będzie czuł się dobrze w takich warunkach. Jesteśmy oczywiście świadomi, że taki chaos jest czasami normalnym elementem życia,  ale jeśli Twoja codzienność jest naprawdę nieprzewidywalna, możesz stresować swojego kota zupełnie nieświadomie. 

Zabawa dla kota, nie wyświetleń z TikToka

Lubisz nagrywać śmieszne akcje z Twoim kotem w roli głównej? Też to uwielbiamy! Czy masz też jednak poczucie, gdy trafiasz na Facebooku, Instagramie czy TikToku na zabawne wpadki kotów, że te klipy nie mogły zostać nagrane przypadkowo? Dobrze kombinujesz, bo niestety wiele z tych “zabawnych”, kocich podskoków, upadków i szalonych akcji to sytuacje ustawione, w których koty narażane są na stres dla wyświetleń w internecie. Nie rób tego, przeKocie. Każda forma zabawy, tej typowej czy nie, powinna być dopasowana do potrzeb i preferencji futrzaka. Pochwal się swoim kotem w sieci, jak najbardziej, ale nagraj go gdy ściga wędkę. Jak bawi się zabawką KungFu. Jak drapie na ulubionym LUI. Jak przysypia w prawdopodobnie najmniej wygodnej pozycji, jaką tylko potrafi sobie wyobrazić. Straszenie kota dla uciechy internautów jest po prostu słabe i mamy nadzieję, że w tym roku będziemy tego widzieć w kocich internetach znacznie mniej. I pamiętaj: niech zabawa z kotem będzie elementem Waszej codziennej rutyny, a nie tylko ustawką pod kociego Instagrama. Twój kot Ci za to podziękuje 🙂

Jakie inne, typowe dla człowieków zachowania mogą Waszym zdaniem powodować stres u kota, przeKoty? Podzielcie się swoimi propozycjami. 

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *