Koronawirus, a zwierzęta domowe – praktyczny poradnik

mykotty

“Dzielmy się doświadczeniem” to nie tylko tytuł naszej akcji sprzed dwóch tygodni, w której prosiliśmy Was o podesłanie nam Waszych przeżyć, czy wiedzy odnośnie konieczności skorzystania z opieki weterynarza w trakcie domowej kwarantanny. Dzielenie się doświadczeniem, to także to, co obecnie każdy z nas robi w domowym zaciszu, czy to rozmawiając online lub telefonicznie z przyjaciółmi, rodziną, czy sąsiadami, czy dzieląc się swoją wiedzą, historiami czy umiejętnościami w mediach społecznościowych, czy na innych kanałach w internecie. Nasze wspólne wsparcie w tym trudnym dla nas Wszystkich czasie pandemii koronawirusa i konieczności pozostania w domach, jest tym, co pozwala nam zwyczajnie nie zwariować i zdobyć ważne informacje, dzięki którym możemy bezpiecznie zatroszczyć się o siebie, o naszych bliskich i nasze zwierzęta.

Hojnie obdarzyliście nas swoim doświadczeniem i wiedzą, stąd ten przeCenny wpis i jednocześnie taka nasza wspólna, przeKocia wiedza w pigułce – jak zachować się w obecnym czasie będąc Opiekunem włochatego (lub nie – patrzcie na cudowne Sfinksy:) Towarzysza. Co zrobić z domowym pupilem w czasie epidemii koronawirusa? Jak chronić siebie i swoje zwierzę? Jak zachować się w trakcie wizyty u weterynarza? Jakie są wytyczne klinik weterynaryjnych co do naszych wizyt?

Czy pies i kot mogą mnie zarazić koronawirusem?

Eksperci uspokajają – zwierzęta nie przenoszą tej groźnej choroby. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) i WHO, wirus rozprzestrzenia się na skutek kontaktu między ludźmi. Nie ma dowodów, że zwierzęta domowe i gospodarcze, mogą być nosicielami wirusa. OIE zapewnia, że nie są im znane żadne wiarygodne przypadki zarażonych psów i kotów, które pokazywałyby jakieś symptomy choroby.

Centers for Disease Control and Prevention w USA również potwierdza te informacje: https://www.cdc.gov/coronavirus/2019-ncov/faq.html#animals

Zaleca się jednak, aby osoba zarażona koronawirusem, lub czekająca na wynik testów, ograniczyła swoje kontakty z pupilem. Podczas opieki nad zwierzętami pamiętajmy o podstawowych zasadach higieny. Myjmy ręce przed i po dotykaniu zwierząt, ich jedzenia czy zabawek. Unikajmy w tym czasie całowania ich, bycia lizanym przez nie, lub dzielenia się z nimi ludzkim jedzeniem (tak wiemy, że to prawie niemożliwe!) Powinniśmy też ograniczyć długie spacery z psami, szczególnie na terenach zurbanizowanych. Róbmy lepiej krótkie wycieczki, a w ramach wynagrodzenia zwierzęciu ograniczenia w hasania na dworzu, zapewnijmy mu więcej wspólnej zabawy i drapania w domu. 

Jeśli zajmujemy się zwierzęciem Opiekuna, który zachorował, używajmy rękawiczek i maseczek oraz często myjmy ręce. O ile sam pies czy kot nie mógł się zarazić, to na jego sierści mogą znajdować się kropelki wydzielin zawierające wirusa (np. ich Opiekun mógł kichnąć w ich towarzystwie, całować je, itp.)

Zasady higieny dla Opiekunów zwierząt.

Mimo, że według aktualnych doniesień zwierzęta domowe nie roznoszą koronawirusa, wskazane jest przestrzeganie dobrych nawyków higienicznych. Drodzy Opiekunowie zwierząt – pamiętajmy o następujących czynnościach:

  1. myciu rąk przed kontaktem ze zwierzęciem, a także po nim;
  2. o higienie rąk również w przypadku kontaktu z jedzeniem, miskami, innymi akcesoriami czy odchodami po zwierzęciu;
  3. dokładnym sprzątaniu po zwierzętach, a także dezynfekowaniu miejsc, w których śpią czy jedzą;
  4. ograniczeniu nawyku dotykania oczu, ust i nosa, szczególnie po kontakcie ze zwierzętami;
  5. ograniczeniu spacerów;
  6. nie odwiedzaniu psich parków;
  7. ograniczeniu wyjścia kotów wychodzących, bo nigdy nie wiesz, gdzie był nasz Obieżyświat i z kim miał kontakt.

Wszyscy świadomi Opiekunowie zwierząt, oraz organizacje, czy osoby zajmujące się opieką nad nimi, apelują o rozsądek i o nie porzucanie zwierząt domowych, ani nie oddawanie ich do schronisk, pod czym My – przeKoty – podpisujemy się wszystkimi łapami! Zwierzęta nie są wektorem przenoszącym wirusa, a ich oddanie jest dla nich niewyobrażalną tragedią i stresem.

Co zrobić ze zwierzakiem w trakcie domowej kwarantanny?

Główny Inspektorat Weterynarii radzi, aby postępować tak, jak w wypadku dłuższej nieobecności Opiekuna i skorzystać z pomocy sąsiadów i bliskich. Warto opiekę nad zwierzęciem zaplanować kiedy jesteśmy zdrowi. Wiadomo, że nikt nie zakłada, że zarazi się wirusem COVID-19, ale dobrze jest pomyśleć z wyprzedzeniem – co, jeżeli tak się stanie i nie będę mógł wychodzić z domu? Kto będzie wyprowadzał mojego psa i dowoził jedzenie dla mojego kota? 

Pomyślmy także i wspomóżmy osoby starsze, które są w grupie ryzyka i często żyją z psem czy kotem pod jednym dachem. Jeżeli trzeba wyjść z czworonogiem na spacer, to odbierzmy pieska spod drzwi, wyprowadźmy i oddajmy go Opiekunowi pod drzwiami, zachowując bezpieczną odległość. Zapytajmy się, czy pupil ma wystarczającą ilość jedzenia, czy nie potrzeba zrobić zakupów karmy czy żwirku. To małe gesty, a znaczą bardzo dużo. Można poszukać takiego wsparcia na grupach miłośników zwierząt oraz na Facebooku oraz można dowiedzieć się, kto w naszym najbliższym otoczeniu takiej pomocy potrzebuje. 

Co jeśli moje zwierzę choruje i muszę udać się do lekarza weterynarii?

Jeśli nie chorujesz lub nie jesteś w kwarantannie, zadzwoń do lekarza weterynarii w celu umówienia wizyty – telefon to obecnie pierwsza rzecz, jaką powinniśmy zrobić. Jeśli chorujesz na COVID-19, lub inną chorobę zakaźną,  pozostań w domu i ogranicz kontakt z ludźmi. Takie rzeczy jak:

  • coroczne szczepienie (nie dotyczy pierwszych szczepień ochronnych u szczeniąt i kociąt),
  • odrobaczenie,
  • planowany zabieg chirurgiczny (jeżeli jego odroczenie nie zagraża życiu i zdrowiu zwierzęcia),
  • zakup suplementów i środków do pielęgnacji,
  • wizyty kontrolne,

powinny poczekać. Do lekarza weterynarii udaj się tylko w przypadku bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia zwierzęcia lub wystąpienia niepokojących objawów. Najpierw upewnij się dla wspólnego dobra, że nie stanowisz ryzyka przeniesienia COVID-19 na innych ludzi.

Wasze przeKocie historie

Dostaliśmy od Was wiele wskazówek, jak postępować w chwili, kiedy nie ma wyboru i trzeba udać się do lekarza weterynarii. W większości jesteście bardzo zgodni i co godne pochwały – porządnie zaopatrzeni w sprawdzoną wiedzę. Dlatego zebraliśmy Wasze porady oraz informacje od klinik weterynaryjnych i zebraliśmy je w tych kilka najważniejszych punktów:

  • zanim wybierzesz się do lekarza, wykonaj telefon i poinformuj go o stanie zdrowia zwierzaka – ustal z weterynarzem czy wizyta jest konieczna i co masz dalej robić;
  • jeżeli musisz jechać do weterynarza – najpierw zadzwoń, umów się na dogodny termin, godzinę abyś nie czekał, a jeżeli stan pupila jest poważny, także najpierw zadzwoń i poinformuj o pilnej wizycie klinikę, aby jej pracownicy wiedzieli, że mogą mieć pacjenta w stanie wymagającym nagłego przyjęcia poza kolejnością;
  • staraj się unikać transportu publicznego, najlepiej pojedź własnym autem, a jeżeli nie masz takiej możliwości, poproś bliską osobę lub znajomego, który zawiezie pupila do weterynarza, zwłaszcza jeżeli jesteś na kwarantannie;
  • przyjeżdżaj sam wraz ze swoim zwierzakiem – jeden Opiekun na danej wizycie;
  • jeżeli Twój zwierzak przyjmuje na stałe preparaty weterynaryjne, klinika może je wysłać do Ciebie kurierem, bez konieczności wizyty;
  • odpowiedzialny weterynarz umawia swoich pacjentów z większym odstępem czasowym, aby uniknąć kolejek;
  • w miarę możliwości oraz dostępności możesz skorzystać z wizyty domowej – na pewno wszystko trzeba wcześniej ustalić telefonicznie lub mailowo z kliniką lub weterynarzem;
  • utrzymuj odstęp od innych pacjentów oraz – w miarę możliwości – z personelem medycznym, na ok 2 m, nałóż maseczkę i rękawiczki dla swojego i innych bezpieczeństwa, dezynfekuj ręce przy wejściu i wyjściu od weterynarza;
  • jeżeli pogoda na to pozwala, zaczekaj z pupilem na swoją kolej na zewnątrz – zwłaszcza w przypadku, kiedy klinika ma małą poczekalnię – świeże powietrze na pewno dobrze zrobi zarówno Tobie, jak i małemu pacjentowi;
  • jadąc na wizytę wybieraj gabinet, który przestrzega środków ostrożności (płyn do dezynfekcji przy wejściu, pilnowanie utrzymania odpowiedniej odległości między klientami, umawianie ich w odpowiednich odstępach czasu, dezynfekowanie na bieżąco gabinetów oraz miejsc i przedmiotów, w których przebywają i dotykają zarówno pracownicy, jak i klienci; 
  • przygotuj się do wizyty tak, aby zminimalizować ilość takich wizyt (np.  dopytaj podczas rozmowy telefonicznej, czy zwierzak ma być na czczo, czy potrzebne będą próbki moczu lub kału, o które możesz zadbać przed wizytą –  aby nie jechać drugi raz),
  • jeśli Twoje zwierzę znajduje się na oddziale szpitalnym, to najpierw zadzwoń i dopytaj czy możesz go odwiedzić, ponieważ wiemy, że są kliniki z takimi oddziałami, które zawiesiły na ten czas taką możliwość i kontakt jest wyłącznie telefoniczny, a zdjecie pupila możesz dostać MMS-em; 

Wielu z nas mieszka ze zwierzętami, które potrzebują regularnej opieki weterynarza, ze względu na choroby, które niestety towarzyszą naszym zwierzakom, tak, jak i ludziom. Oprócz nagłych przypadków, gdzie coś złego dzieje się z naszym zwierzątkiem i konieczna jest nagła pomoc specjalisty, w równie trudnej sytuacji są Opiekunowie, którzy mają przewlekle chore pupile. Wyobrażamy sobie jak trudny to czas dla tych wszystkich osób – dlatego zresztą powstał pomysł na zgromadzenie wiedzy o wizytach u weterynarza w czasie zakazu wychodzenia z domu. Izabela ma kotkę wymagającą stałej kontroli i napisała do nas taką oto wiadomość:

Dzień dobry ,

jeśli chodzi o opiekę weterynarza, to moja kotka ma stały kontakt z Panią doktor, ponieważ ma bardzo obniżoną odporność, więc jesteśmy na bieżąco. Obecnie nie można dostać się do lekarza z tzw. ulicy. Klient musi zadzwonić do kliniki i poprosić o przydzielenie terminu – otrzymuje datę i godzinę, zwierzęta są obsługiwane co 30 min zgodnie z zaleceniem Ministerstwa. W wyjątkowych i nagłych okolicznościach zakłady weterynaryjne w miarę możliwości obsługują klientów ze schorzeniami, które nie mogą poczekać. U nas wygląda to tak, że w poczekalni spędza czas jedna osoba z pupilem, a jeśli ktoś przyjedzie wcześniej, musi poczekać na zewnątrz.”

A to fragment wiadomości, jaką dostaliśmy od Andżeliki z opisem jej doświadczeń po wizycie u weterynarza:

,,Byłam 3 tyg temu na wizycie kontrolnej u kociego okulisty. Dzień wcześniej, podczas potwierdzania wizyty, pani przedstawiła mi jakie obostrzenia wprowadzili w związku z wirusem: 

1. Jak podjadę pod klinikę mam nie chodzić tylko zadzwonić. Jak główny telefon byłby zajęty, to miałam dzwonić na drugi (wysłany dzień wcześniej sms-em).

2. Kiedy odbierają telefon to mówią, że albo po kota ktoś wyjdzie lub informują ile trzeba jeszcze poczekać. 

3. Osoba wychodząca po kota miała, rękawiczki, fartuch oraz maskę. Zabrała kota wraz z książeczka zdrowia.

4. Pani Doktor po wizycie zadzwoni i przekaże dalsze informacje, zada pytania, itp.  W tym czasie miałam siedzieć w samochodzie/na zewnątrz.

5. Płatność odbywa się tylko kartą, terminal każdorazowo zakrywany woreczkiem jednorazowym dla bezpieczeństwa.

6. Full profeska. ‘’ (…)

Historia poniżej pokazuje, że warto takie ABC kociego zdrowia, czyli podstawy opieki nad kotem, mieć w jednym paluszku. Sami wiemy to po doświadczeniach z naszymi kotami Luisem i Figo w trakcie ich chorób, kiedy to musieliśmy nauczyć się między innymi: podawania podskórnych kroplówek, podawania leków, robienia podskórnych zastrzyków i wielu innych czynności, dzięki którym radziliśmy sobie bez tak częstych wizyt, na jakie musielibyśmy narażać nasze koty, gdybyśmy nie umieli robić tego sami. Warto na przykład wiedzieć, co zrobić, kiedy pupil dostał biegunki, lub ma zatwardzenie, kiedy łzawią mu oczy, ma obrzęk czy opuchliznę po ugryzieniu, co robić na zadrapania, lub jak sprawdzić czy zwierzę jest odwodnione. Tę wiadomość dostaliśmy od @ladymargaritha:

“Witajcie! W odpowiedzi na Wasze zapytanie pragnę napisać, że w sytuacjach kryzysowych, jaką jest np. obecna, lub w święta, kiedy nie ma otwartych klinik, radzimy sobie z większością małych problemów sami. Ze względu na to, że od lat zajmuję się prowadzeniem domu tymczasowego dla porzuconych zwierząt, z wielu sytuacji potrafię wybrnąć sama (moi “tymczasowicze” mnie tego nauczyli). Mam najważniejszą kocią „apteczkę” i w razie potrzeby do niej sięgam. Ponadto nasz weterynarz jest cały czas pod telefonem 24h, więc jesteśmy z nim również w kontakcie. Oczywiście jeżeli sytuacja wymagałaby pilnej wizyty, nie wyobrażam sobie z niej nie skorzystać. Wtedy należy zachować wszelką ostrożność by nie było możliwości zarażenia się, ale żeby pomóc zwierzakowi. Czekam ciągle na czasy, kiedy to będzie pogotowie dla zwierząt. Pozdrawiamy! :)”

Korzystanie z nocnej opieki weterynaryjnej w obecnej sytuacji musi być jeszcze bardziej stresującym przeżyciem, niż jest w rzeczywistości i bez szalejącego wirusa. 

Agata podzieliła się z nami swoją historią takiej wizyty:

“Oto nasze doświadczenia z wizyty u weterynarza w czasie koronawirusa. W zeszłą środę w nocy musieliśmy pojechać z kotką na nocną opiekę – po telefonie potwierdzającym otwarcie, dojechaliśmy do lecznicy, w kolejce jeden pacjent przed nami. Z racji diagnozy w postaci zapalenia pęcherza, musieliśmy przez tydzień pojawiać się na zastrzyku z antybiotykiem (niestety kotka nie przyjmie leków w postaci tabletek). W lecznicy weterynarz umawia z większym odstępem czasu pacjentów, jest prośba i nieprzychodzenie dużo wcześniej i ograniczenie liczby opiekunów zwierzaka. Weterynarze robią wszystko żeby ułatwić tę trudną sytuację.”

Jak widać, grunt to zachować spokój drogi przeKocie! Pamiętajmy o prostych zasadach:

  • nie popadajmy w panikę;
  • pamiętajmy o podstawowych zasadach higieny;
  • zawczasu zaplanujmy opiekę nad naszym zwierzęciem;
  • zainteresujmy się pupilami osób starszych i samotnych;
  • w sprawach pilnych kontaktujmy się z weterynarzem telefonicznie (mailowo, sms-owo, itp.)

Życzymy Wam Drogie przeKoty dużo wytrwałości i zdrowia na nadchodzące dni. Troszczcie się o siebie, o bliskich i o swoje zwierzaki – pamiętajcie, że w tak trudnych chwilach wspieranie się i bycie razem nawet „na odległość”, to teraz cenna rzecz. Natomiast bycie z naszymi zwierzętami, głaskanie ich, wspólne zabawy i przytulasy, to ogromne wsparcie dla naszej psychiki i dobrego samopoczucia. Czerpmy z nich siłę i pozwólmy im sobie pomóc, dając im większy i częstszy dostęp do naszych kolan. Cytując amerykańskiego dziennikarza i pisarza Johna Grogana: „Życie jest takie krótkie, a nasze zwierzęta większość czasu spędzają czekając, aż wrócimy do domu.” Teraz jest dobry czas, aby odwdzięczyć się im za te godziny spędzone bez nas. Kochane Zwierzaki – jak zawsze możemy na Was liczyć! 

A Wy Kochane przeKoty pamiętajcie – JESTEŚMY RAZEM! 

Jeżeli potrzebujecie wsparcia, macie jakieś pytania lub chcecie podzielić się swoją historią i doświadczeniami – zawsze z radością czekamy na Wasze maile, komentarze oraz wiadomości.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.