Nowy miaudres zamieszkania. Jak przygotować kota do przeprowadzki?

Pierwsza kocia przeprowadzka w teamie myKotty? Czysty chaos. Kłaczki w każdym kącie, kartony okupowane przez koty i ciągłe pytanie w głowie “gdzie to wszystko pomieścić”? Z perspektywy kociego Opiekuna, nasi futrzani przyjaciele są jak dzieci – bez względu na ich wiek, zawsze staramy się zapewnić kotu bezstresowe życie. W przypadku przeprowadzki sami się jednak stresujemy, co oczywiście odbija się także na kotach. 

Na drodze każdego kociaka pojawią się sytuacje, które postawią go w trudnym położeniu i przysporzą sporo stresu. Przeprowadzka do nowego miejsca zdaje się zajmować w tej kategorii bardzo wysokie miejsce na liście. Zmiana miaudresu zamieszkania jest dla kota niespodziewanym i nagłym wyjęciem go z jego własnego, bezpiecznego środowiska i umieszczeniem w zupełnie nowej, nieznanej przestrzeni. Jak możemy przygotować do tego siebie, nowego towarzysza i kota rezydenta? 

Kitten on board – przygotowania do wprowadzenia kociego dziecka do domu 

Mamy dziś w Polsce Dzień Dziecka, więc trudno nie zacząć tematu od pierwszej i najważniejszej przeprowadzki w życiu każdego kociaka. Przeniesienie się z hodowli spod opieki kociej mamy, jej puszystego futra i rozbrykanego towarzystwa kociego rodzeństwa do mieszkania zupełnie nowych i obcych człowieków, to nie lada wyzwanie dla malucha. Trudności napotykają też kociaki, które urodziły się na wolności i muszą przystosować się do życia pod opieką człowieka, niezależnie od etapu życia, na jakim się znajdują. Jak ułatwić im pierwszą w życiu przeprowadzkę? 

  • Bezpieczny koci kąt

Behawioryści zalecają często, aby nowy kociak w domu miał początkowo do dyspozycji tylko jedno pomieszczenie, np. sypialnię. Umieszczając w nim wszystkie niezbędne kotu zasoby – kuwetę, miski, drapaki, legowiska czy zabawki, dajemy młodziakowi czas na zapoznanie się z naszymi zapachami, z otoczeniem i zbudowanie poczucia więzi z tym jednym, małym pomieszczeniem. To jak z człowiekiem – w nowym domu nigdy nie czujemy się od razu jak “u siebie”. Gdy zaczniemy rozszerzać terytorium kociaka, sypialnia stanie się dla niego bezpiecznym schronieniem przed nadmiarem bodźców. 

  • Stopniowe rozszerzenie terytorium i nowych zasobów

Okres wprowadzania kota do całego mieszkania może trwać kilka godzin, ale równie dobrze kilka dni lub tygodni. Pozwólmy kociakowi samodzielnie dyktować tempo aklimatyzacji, udostępniając jeden, bezpieczny pokój jako bazę. Zmuszanie kota do wyjścia ze strefy komfortu bywa ryzykowne, ale na szczęście kociaki to sprytne bestie – odważne w starciu z nowym światem, więc zwykle dość szybko decydują się na eksplorację. Jeśli się na nią zdecydują, zadbajmy aby w pozostałych częściach mieszkania pojawiły się cenne dla nich zasoby. Z czasem część z nich będzie mogła “wyprowadzić się” z sypialni 🙂 

  • Czas na aklimatyzację z ludźmi

Podobnie jak w przypadku oswajania się do terytorium, kociak potrzebuje przestrzeni i czasu do oswojenia się z ludźmi. Nie od razu zakłaczy wszystkie Twoje swetry i przeKocie t-shirty. W poszukiwaniu wsparcia i towarzystwa sam zdecyduje się na podejście do nas. Bonus: Jeśli kociak nie czuje się przez człowieka nagabywany i sam wybiera podejście do nas, znacznie łatwiej będzie mu zaufać człowiekowi i zbudować z nim trwałą relację. Myśląc o tym głębiej, sami też nie chcielibyśmy człowieka giganta podnoszącego nas na ręce w obcym mieszkaniu. 

  • Socjalizacja z izolacją – przedstawienie kociaka rezydentom

Dokacanie, czyli proces wprowadzania nowego kota do środowiska, które zamieszkują już inni koci rezydenci, to dla wielu Opiekunów najtrudniejszy proces. Zagrożenie “darciem kotów” jest niestety wysokie. Dobrze jest przejść przez to z głową, korzystając m.in. z pomocy metody socjalizacji z izolacją. Sami użyliśmy tej skutecznej techniki dołączając do naszej rodziny i kociego rezydenta Figo, dwóch chłopaków: Kitku Yodę, a po miesiącu – Teddiego. Cierpliwość opłacała się i dzięki temu, że daliśmy czas i miejsce na zapoznanie się kociaków z otoczeniem, rezydentem oraz z nami, cała nasza familia na tym tylko zyskała. Więcej na temat metody socjalizacji z izolacją przeczytacie w jednym z postów na naszym blogu. 

Kocia wyprawka przeprowadzkowa

Kociaki nie potrzebują na początek wiele, szczególnie gdy przyzwyczajają się do nowego otoczenia i nowych ludzi. Zakłaczony koc z poprzedniego domu, kocia jadalnia i toaleta oraz porządny drapak to dobry start – jako Opiekunowie nie wiemy przecież do końca czym nowy futrzak będzie się interesował. Poczyniliśmy kiedyś na blogu praktyczną checklistę wyprawki dla kota, ale w ramach przypomnienia i podsumowania, polecamy: 

  • Zadbajcie o dobry, sztywny transporter. Pomimo dużej popularności miękkich toreb czy wiklinowych koszyków, twardy transporter z możliwością przypięcia go pasami podczas transportu czy zdjęcia “dachu” na potrzeby wizyty u weterynarza, jest dla kota najbezpieczniejszy. Do środka wystarczy włożyć kocyk, a kotu będzie zawsze wygodnie. 

Dobrym pomysłem jest tu użycie koca, który kociak zabiera ze sobą z hodowli czy domu tymczasowego. Jest znany i kochany, więc przenosimy na nim znajome kotu zapachy do nowego domu i budujemy w ten sposób poczucie bezpieczeństwa. 

  • Przygotujcie kociakowi ulubioną karmę. Podpytując poprzedniego opiekuna/hodowcę o preferencje malucha możemy zadbać, aby po przyjeździe do domu z radością sięgnął do miski. Jedzenie w nowym środowisku to najlepszy znak od kota, że czuje się w danym otoczeniu wystarczająco bezpiecznie. Mrrucznie!
  • Ustawcie kuwetę ze żwirkiem w łatwo dostępnym miejscu. Kocia kuweta nie może być schowana w kącie, w trudno dostępnym rogu mieszkania czy łazience, która przypadkowo zamknięta, odetnie kotu możliwość załatwienia się. Na początek kuwetę umieśćmy tam, gdzie kociak będzie miał do niej łatwy dostęp. Jeśli kuweta jest stosunkowo mała, wraz z dojrzewaniem kociaka zmieniamy ją na większą – kot powinien mieć zawsze możliwość swobodnego obracania się podczas korzystania z toalety. To trochę tak, jak z człowiekiem i nocnikiem 🙂 

Po przeprowadzce w nowe miejsce kotu przydadzą się też oczywiście drapaki, zabawki oraz legowiska. Polecamy ustawić je w domu wcześniej, jeszcze przed pojawieniem się kociaka, aby przesiąkły zapachem otoczenia i służyły kotu jako jego własne drogowskazy po bezpiecznym terytorium. 

Zmiana kociego terytorium – przeprowadzka bez stresu

Przeprowadzki nie dotyczą tylko kociaków. W różnych momentach życia mogą zaskoczyć także dojrzałego kociego rezydenta, dla którego przygotowanie do wpakowania się w karton i zostawienia za sobą zaufanego terytorium to nie łatwa sztuczka. Mamy na tę okazję kilka sztuczek w rękawie: 

Na czas pakowania się, tj. składania wszystkiego w kartony, odwiedzin obcych osób i pracy ekipy przeprowadzkowej, kitku poczuje się lepiej z terenem zamieszkania ograniczonym do jednego pomieszczenia. Do sypialni czy domowego biura trafiają wszystkie jego kluczowe zasoby, co daje kotu poczucie spokoju. Dobrym miejscem będzie tu sypialnia, z której naturalnie jako ludzie wyprowadzamy się na samym końcu – bonusowo mamy też pewność, że kitku nie wyjdzie z domu wraz z ekipą przeprowadzkową. 

Dla kotów nie znających bądź nie lubiących podróży samochodem, przejazd do nowego domu będzie kolejnym punktem stresowym, gdzie pawik może zdarzyć się co kilka kilometrów. W zależności od długości podróży dobrym pomysłem jest stopniowe przyzwyczajanie kota do jazdy i nagradzanie za dobre zachowanie. Oswajamy też sam fakt zamknięcia w transporterze. W miarę możliwości jeden z Opiekunów może siedzieć z kotem na tylnym siedzeniu, tak by futrzak zamknięty w transporterze, czuł i widział nieustannie wsparcie swojego człowieka. 

Nowy dom to oczywiście nowe terytorium, pełne obcych zapachów i hałasu związanego z rozpakowywaniem się. I zero kłaczków! Ponownie warto zastosować tu podejście stopniowego oswajania z terytorium i na początek stworzyć dla kota bezpieczną kryjówkę w jednym z pomieszczeń domu. Przy kotach silnie stresowych specjaliści polecają zastosowanie syntetycznych kocich feromonów i rozpylenie ich w nowym mieszkaniu na kilka dni przed przeprowadzką, tak aby moment wejścia do nowego otoczenia był jak najłagodniejszy. 

Kotów nie mierzy się jedną miarą

Kończąc temat powiedzmy sobie szczerze, że każdy kot jest inny i każdy kot może, na różnych etapach życia, zachowywać się w stosunku do przeprowadzki zupełnie niespodziewanie dla swoich Opiekunów. Ogromny stres, brak apetytu, problemy behawioralne czy problemy zdrowotne to kwestie, których jako Opiekunowie bądźmy świadomi i oznak których wypatrujmy przeprowadzając się wraz z kotem. 

Dla wielu mruczków przeprowadzka będzie tylko formalnością – ot, nowe terytorium do zajęcia, zakłaczenia i zaklepania. Trzeba pamiętać jednak, że po pierwszym wybuchu ciekawości kot może przez kilka dni miauczeć, szwędać się i marudzić, tęskniąc za swoim starym lokum. I jest to całkiem w porządku. Z czasem minie. Czas, opieka i miłość Opiekuna są w tym wypadku dla kota najlepszym lekarstwem. 

Czas na Wasze, przeKocie historie przeprowadzkowe. Czy zakończyły się sukcesem? Jak często wyciągaliście kitku z kartonu zanim ułożyliście w środku kolejne warstwy talerzy, kubków i kociego futra? Czekamy na Wasze historie w komentarzach i wysyłamy przeKocią moc dla wszystkich, którzy właśnie szykują się na upstrzoną futrzanymi przebojami przeprowadzkę. Powodzenia!

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.