Koty mogą sprawiać wrażenie samotników, ale w głębi duszy to prawdziwie towarzyskie bestie. Czas pandemiczny zdecydowanie rozpieścił pod tym względem wiele kociaków – z człowiekami pracującymi w trybie home office mogą liczyć na głaskanie i świeżą porcję karmy o każdej porze dnia. Kiedyś sielanka może się jednak skończyć, a koty będą musiały ponownie zostać same na 8-10 godzin dziennie. Wakacyjne wyjazdy Opiekunów to też trudny orzech do zgryzienia. Planując tegoroczny urlop postawiliśmy sobie ważne pytanie: na jak długo można zostawić kota samego i w jaki sposób zadbać o jego potrzeby towarzyskie podczas naszej nieobecności?
Człowiek w pracy, kot w domu
Dość standardowy scenariusz, prawda? W końcu to z tego powodu wiele osób decyduje się na kota, a nie psa – z odpowiednim przygotowaniem, obiadem w misce, świeżą wodą i zabawkami w zasięgu ręki, kilka godzin w domu bez Opiekuna nie wołają o stawianie na nogi kłaczkowych służb kryzysowych. W praktyce nie jest to jednak tak proste i nie każdy kot przetrwa gwałtowny skok na głęboką wodę, jeśli dotychczas spędzał z Opiekunem każdą minutę. Co zrobić gdy z powodu pracy i nagle, jak za dotknięciem magicznej różdżki, Opiekun znika co rano za zamkniętymi drzwiami.
Stopniowe oswajanie kota z perspektywą zostania w domu samemu ma największe szanse na długotrwały sukces. Zacznij od zostawiania kota samego na godzinę czy dwie wychodząc na zakupy. Teoretycznie każdy z nas robi to każdego dnia, ale w praktyce nigdy nie zastanawiamy się co kot czuje w tym czasie. Warto więc sprawdzić kocie reakcje i wykorzystać okazję na monitorowanie kociego zachowania – rozstawiając w domu kamery możemy sprawdzić, czy kot spędza cały czas na drzemkach, czy może zaraz po zamknięciu drzwi, zaczyna miauczeć na wycieraczce. Po każdym sukcesie czas wyjścia wydłuży się stopniowo, aż w końcu kot będzie w stanie przetrwać dzień pracy bez panikowania.
Przed pracą i po pracy
Zostawiając kota samego powinniśmy, jako Opiekunowie, pamiętać o jednym: nasze wyjście i nieobecność powinna zostać kotu właściwie zrekompensowana. W końcu choć zarabiamy na smakołyki, wychodząc zostawiamy go na cały dzień bez towarzystwa i rąk do głaskania! Znajdźmy więc czas w grafiku poświęcony wyłącznie dla kota. Rano, przed wyjściem do pracy, jak i po powrocie przychodzi czas na zabawę z kotem, na pielęgnację futra, głaskanie czy zwyczajny wypoczynek. Koty są stworzeniami towarzyskimi i potrzebują kontaktu z człowiekiem by żyć pełnią kociego szczęścia.
Zajęcia dla kota podczas nieobecności Opiekuna
Kot sam w domu powinien mieć szansę zajęcia się swoimi potrzebami, nie tylko w zakresie pożywienia, toalety i drzemek. Miejsce do obserwacji na parapecie oraz zabawki węchowe i interaktywne pozwolą kotu na aktywne spędzanie czasu w samotności i nadadzą celu oczekiwaniu na powrót Opiekuna. Znudzony kot bez zajęcia może skierować się w stronę zachowań destrukcyjnych, otrzymując w ten sposób metodę zabijania nerwów, nudy i zwracania uwagi na siebie. Ryzyko wybuchu tykającej kociej bomby jest większe, gdy po pracy nie znajdujemy czasu na zajęcie się potrzebami kota – brak uwagi ze strony Opiekuna wymusza szukanie nowych sposobów na jej odzyskanie. Złość za zniszczone doniczki czy porwany papier toaletowy nie jest przyjemna, ale powoduje że kot pozostaje w centrum zainteresowania człowieków. Aby więc uniknąć nieprzyjemnych zdarzeń, zabawa z kotem po pracy i pozostawienie interaktywnych zabawek oraz dobrych punktów obserwacyjnych na czas naszego wyjścia to podstawa.
Samotne noce w kocim wydaniu
Samotnicza natura kotów sprawia, że weekendowe wyjazdy z jedną nocą spędzoną poza domem wydają się dość bezpieczną decyzją. Zanim jednak podejmiemy decyzję o zostawieniu całego dobytku pod kocią kontrolą, warto zadać sobie pytanie: co na to kot? Czy jego potrzeby społeczne, fizyczne i psychiczne zostaną w pełni zaspokojone podczas naszej nieobecności? Wskazówki przyjęte wyżej sprawdzą się także w tym scenariuszu – kot powinien mieć się czym zająć podczas naszej nieobecności i cieszyć z naszego powrotu, nie witając nas obrażoną miną i doniczką na ziemi.
Przy wyjazdach z noclegiem poza domem dobrze jest przemyśleć rozwiązanie, w którym ktoś będzie w stanie odwiedzić kota przynajmniej raz dziennie. Jeśli jest to typowe wyjście na jedną noc i nieobecność Opiekunów potrwa zaledwie kilka godzin, nic wielkiego się nie wydarzy. Jeśli jednak planujemy wyjazd na wesele i będziemy nieobecni przez pełne dwa dni, wizyta zaprzyjaźnionej osoby pozwoli utrzymać kota przy zdrowych zmysłach. Dochodzący cat sitter, członek rodziny czy przyjaciel uzupełni kocią miskę, sprzątnie kuwetę. pogłaszcze, pobawi się – da wszystko, czego kot potrzebuje w ciągu dnia.
O profesjonalnej opiece nad kotem pod naszą nieobecność możecie przeczytać w innym myKottowym wpisie na blogu: https://blog.mykotty.pl/2021/05/10/profesjonalny-opiekun-dla-kotow-kim-jest-catsitter/
Na jak długo można zostawić kota samego?
Biorąc pod uwagę wszystkie informacje jakie udało nam się do tej pory zebrać, radzimy wszystkim przeKotom, że pozostawienie kota samego na dłużej niż 24 godziny nie jest dobrym pomysłem. Doba to jest totalne maksimum, na jakie możemy sobie pozwolić zostawiając kota samego w domu, kiedy nie mamy innej możliwości opieki nad nim, a i to dotyczy wyłącznie wyjątkowych sytuacji. Wychodząc codziennie do pracy na standardowe 8 godzin nie robimy kotu krzywdy, ponieważ to jego codzienność i rutyna, natomiast wszystko, co ją zaburza, może być dla kota stresujące. Kocie potrzeby społeczne i towarzyskie są silniejsze, niż może nam się wydawać, a stres, obawy i strach przed porzuceniem dotykają kotów tak samo, jak ludzi. Jeśli więc kot zostaje w domu sam zbyt długo, jego uwaga może skupić się na zjedzeniu wszystkiego z miski od razu po zniknięciu Opiekuna – to naturalny odruch zabezpieczający na wypadek późniejszego braku zasobów. Kot może poszukiwać też innych źródeł pożywienia – podjadać rośliny czy przedmioty, których zjedzenie nie jest dla kota bezpieczne. Zagrożeń jest wiele i wielu z nich potrafimy przewidzieć, dopóki nie jest za późno.
Bez towarzystwa człowieka kot zacznie tęsknić, zamartwiać się o możliwy powrót Opiekuna, a nawet popaść w depresję. Mając futrzaka pod dachem trzeba więc zawsze wziąć pod uwagę nie tylko własne potrzeby wyjazdowe, ale i potrzeby kota. Pełny dzień pracy czy krótka noc poza domem są do zniesienia, ale przy dłuższych wyjazdach kot nie poradzi sobie zbyt długo na własną łapę.
A jak Wy, przeKoty, radzicie sobie z pozostawieniem swoich mrucznych kompanów w domu? Są przyzwyczajeni do długich dni w pracy i przejmowania obowiązków gospodarza domu, czy może najchętniej przywiązaliby Was do biurka i zmusiły do pracy wyłącznie w trybie home office? Opowiadajcie o swoich kocich przygodach w komentarzach – czekamy na Wasze, przeKocie sposoby zabawiania kotów trzymających gardę w domu podczas Waszej nieobecności.