Dlaczego koty przynoszą Opiekunom „prezenty”?

Koty to urodzeni myśliwi, których drapieżnej natury nie powstrzyma nawet perspektywa drzemki na najwygodniejszym legowisku świata. Obserwacja, przyczajka, pościg, schwytanie, zabawa – czy ofiarą będzie małe stworzenie czy ulubiona zabawka, polowanie to coś, co tygrysy, te dzikie i domowe, lubią najbardziej. I choć koty są z natury solistami, czasami pragną podzielić się swoją zdobyczą z ukochanym Opiekunem i przynoszą nam liczne prezenty. Dlaczego? Dziś postaramy się odpowiedzieć na jedno z najbardziej intrygujących pytań kociego świata, przeKoty! 

Kot na polowaniu

Koty polują zarówno po to, aby zdobyć pożywienie jak i po to, żeby po prostu się rozerwać. Są urodzonymi łowcami, których naturalny cykl dnia opiera się o tzw. cykl łowiecki, czyli obserwację, polowanie, schwytanie ofiary, posiłek, pielęgnację i sen. Nawet tysiące lat życia u boku człowieka nie zdołały zmienić kociej natury i po dziś dzień, zarówno koty wolno żyjące, te wypuszczane na zewnątrz, jak i stuprocentowo kanapowe oddają się w czasie wolnym pasji polowania. 

Ofiarą kotów padają najczęściej małe stworzenia – w domu są to często wpadające przez okno owady, ale jeśli tylko kot ma ku temu okazję, z przyjemnością pokusi się o pościg za myszą, kretem, nornicą, małym ptakiem czy świnką morską sąsiadów. Koty są w swoich polowaniach niezwykle skuteczne, bo nawet jeśli ofiary nie zjadają, polowanie i tak często zakończą sukcesem choćby po to, aby dobrze się pobawić. Ich zdolności łowieckie przysłużyły się w przeszłości człowiekowi – koty udomowiły się właśnie poprzez przebywanie w otoczeniu człowieka, gdzie w składach zboża i na polach miały zawsze pełne łapy roboty przy wyłapywaniu szkodników. Dzisiaj koty nie muszą już pracować dla człowieka ale wciąż, wiedzione instynktem, lubią nie tylko zapolować, ale też podzielić się z nami swoją zdobyczą. 

Dlaczego kot przynosi mi “prezenty”? 

Na początek ustalmy fakty: przyniesienie przez kota “prezentu”, czy to w postaci upolowanej myszki czy ulubionej zabawki, którą udało mu się złowić w szaleńczym pościgu po przedpokoju jest jak najbardziej normalne i zasługuje na pochwałę, a nie karę. Choć oczywiście widok małego stworzonka złowionego przez kota nikogo nie ucieszy, reagowanie “po fakcie” nikomu się nie przysłuży i niczego kota nie nauczy – jeśli nie chcemy aby polował na dziko żyjące stworzenia, nie umożliwiajmy kotu swobodnego wychodzenia z domu. Odpowiednio przystosowane domowe środowisko, regularna zabawa i zaspokajanie kocich potrzeb są możliwe bez puszczania kotów samopas. Ale dziś nie o tym.

Dlaczego koty przynoszą nam prezenty? 

Jedną z krążących teorii jest ta mówiąca o kocim języku miłości i wyjątkowej osobowości niektórych kotów. Niektóre futra czerpią radość z zadowalania swoich Opiekunów i nie tylko polowania, ale przede wszystkim dzielenia się efektami tego polowania z najbliższym człowiekiem. W efekcie kot może przynosić pod nasze stopy swoje ulubione zabawki, znalezione w domu skarpetki, śmieci wyciągnięte z kosza, papierki po cukierkach – gdy za swoje wysiłki otrzymuje nagrodę, czuje się spełniony. Oczywiście nie każdy kot będzie chętny do zabawy w aportowanie i wiele kotów, nawet gdy pokusą jest smaczna nagroda, do przynoszenia zabawek nigdy się nie przyzwyczai. Są jednak i takie futra, które robią to same z siebie, bez treningu, napędzane uśmiechem jaki mogą wywołać na twarzy swojego Opiekuna. 

Inna teoria mówi o tym, że koty polujące przynoszą swoje ofiary do domu jako oznakę zaufania. Koty polują w samotności i co do zasady nie dzielą się swoim pokarmem (pomijając matki karmiące młode), dlatego przyniesienie zdobyczy do domu i w towarzystwo człowieka pokazuje nam, Opiekunom, że kot ufa nam i wie, że nie odbierzemy mu jego zdobyczy. A jeśli przynosi nam zabawkę? Cóż, to też oznaka zaufania – w końcu kot właśnie powierzył swoją najcenniejszą rzecz w naszą opiekę. 

Ostatnią teorią o kocim przynoszeniu prezentów jest chęć zabawy. Jak już wspominaliśmy, koty polują nie tylko po to, aby się posilić, ale także w celach rekreacyjnych – dla treningu i zabawy. W warunkach domowych mogą więc pokusić się o złapanie rzuconej przez nas zabawki i przyniesienie jej z powrotem lub przytaszczenie pod nasze nogi ulubionej wędki aby pokazać nam, że chcą kontynuować zabawę i polowanie. Jeśli w nagrodę podniesiemy wędkę, podrzucimy zabawkę i zaangażujemy się w zabawę z kotem, dla futra będzie to wystarczający powód by takie zachowania powielać w przyszłości. 

Jak żyć z łownym kotem? 

Jeśli kot przynosi nam prezenty, musimy się z tym pogodzić i docenić kocie starania – nie zabronimy przecież kotu być… kotem! To, na co my Opiekunowie mamy jednak wpływ to dostępność obiektów, na które kot poluje. Bo jeśli kot jest wypuszczany na zewnątrz samopas, bez naszej kontroli, zniszczenia jakie powoduje w lokalnym ekosystemie są ogromne – koty są inwazyjnym gatunkiem i znacząco przyczyniają się do zmniejszania się naturalnych populacji gryzoni czy małych ptaków niezbędnych w naszym środowisku. A przecież można inaczej 🙂 Koty żyjące w domu, wychodzące na zewnątrz tylko na zabezpieczonym i ogrodzonym terenie (balkonie, tarasie, ogrodzie) mogą wciąż czerpać radość z przebywania na świeżym powietrzu bez szkodzenia środowisku, a o ich zabawę, rozrywkę i realizację potrzeb polowania dbamy my, podczas zabawy którą dopasowujemy do preferencji naszych futer. 

Kitku kocha wszystko, co fruwa? Ekstra! Wędka, którą poruszasz się niczym ptak latający pomiędzy półkami i przysiadający na oparciu kanapy sprawdzi się doskonale. A może pasją Twojego kota są małe myszki? Tych pluszowych znajdziesz pod dostatkiem, a sterowane za pomocą sznurka wędki mogą poruszać się niczym prawdziwe. Zabawa z kotem wymaga odrobiny wyobraźni i zaangażowania, ale gdy przyłożymy się do niej solidnie, polowanie na żywe stworzenia nie będzie kotu do szczęścia potrzebne. 

Więcej o zwalczaniu kociej nudy i planowaniu dobrej zabawy mogliście przeczytać niedawno na naszym blogu – kto przegapił, zapraszamy: https://blog.mykotty.pl/2022/09/05/jak-zwalczyc-kocia-nude/ 

A jaki stosunek do polowania mają Wasze koty, przeKoty? Czy na co dzień pokazują pazura podczas zabawy i nieustannie przynoszą Wam rozmaite prezenty, czy raczej czekają na nagrodę już po pierwszym pacnięciu w przelatującą obok wędkę? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.