Witajcie w Nowym Roku, drogie przeKoty! Jak tam święta, jak przerwa od pracy? My wypoczęliśmy na całego, aby wraz z kotami z ekipy myKotty wrócić do Was z zupełnie nową energią i nowymi planami na najbliższe miesiące. Czy znaleźliśmy czas na budowanie listy postanowień noworocznych? A i oczywiście! Ale tworząc ją przyszła nam do głowy jedna, bardzo niepokojąca myśl – co o naszych postanowieniach pomyślałyby koty, gdyby pozwolić im przeczytać taką listę? Czujemy, że nasze futra mogłyby znaleźć zastrzeżenia do przynajmniej kilku pomysłów. Z których popularnych noworocznych celów koty z pewnością nabijają się za naszymi plecami?
Gdy człowiek się odchudza, kot zajada z rozkoszą
Chęć zrzucenia nadprogramowych kilogramów to oczywiście postanowienie godne uznania, szczególnie gdy motywacja pozwoli wytrwać w planach i osiągnąć zamierzony cel z długotrwałymi efektami. Koty jednak po cichu, w kącie, z pewnością uznają takie plany za co najmniej niezrozumiałe – jak to “odchudzanie”. Nie można przecież odmówić sobie jeszcze jednego smakołyka, drugiego śniadania czy porcji piersi z kurczaka zwiniętej z kuchennego blatu! Ba – człowiek mógłby uczyć się od kota, który przecież nic nie musi. W kocim świecie każdy dodatkowy gram futra to zwiększona przyjemność miziania.
No cóż. My, człowieki, nie możemy żyć w takich luksusach jak koty i czasem musimy wziąć się za siebie. A że jako koci Opiekunowie upewniamy się, by i nasze futrzaki jadły odpowiednio zbilansowaną dietę, na listę postanowień noworocznych nie musimy wpisywać odchudzania kota. Ale cśś – futra nie muszą wiedzieć, że ich idealne figury to nasza zasługa. Niech wciąż myślą, że mogą jeść co chcą i kiedy chcą. Tak jest lepiej 🙂
Nowe obowiązki? Wolę iść na drzemkę
Postanowienia noworoczne człowieków często skupiają się na realizowaniu konkretnych celów. Nauczę się języka obcego, zacznę chodzić na basen, przyłożę większą wagę do obowiązków domowych, podkręcę produktywność, wyjadę na zasłużone wakacje. I oczywiście wszystkie brzmią doskonale, ale w kocim wydaniu… na takie akcje zdecydowanie nie ma tu miejsca. Gdy my zastanawiamy się nad celami do zrealizowania w nowym roku, koty śmieją się z nas – wszak ich jedynym celem jest znalezienie przytulnego miejsca na sen.
Obowiązki? Zapomnij, człowiek. Kocim obowiązkiem jest odpoczywać, jeść, myć się i odpoczywać. No i czasem zapolować na muchę, ale to jeszcze nie ta pora roku, więc po co myśleć z wyprzedzeniem.
Aby nauka nie poszła w las
Języki obce, gotowanie, programowanie, kocia fotografia, jazda samochodem – nauka to super sprawa i człowiekom zawsze przyda się trochę nowych umiejętności, z którymi mogą podbijać świat. Z kociego punktu widzenia te plany są jednak trochę zabawne, bo u kota zastąpiłby je jeden cel nadrzędny – nauczyć się manipulowania człowiekiem. Tak aby podał miskę, kiedy chcesz, aby posprzątał kuwetę na zawołanie, aby zawsze, bez wyjątków, rezygnował z wyjazdu do weterynarza na sam dźwięk kociego miauknięcia. To są dopiero umiejętności!
No i nie ukrywajmy, człowiek – zdecydowanie jest tu nad czym popracować, więc może zamiast tych wszystkich wymyślnych i drogich kursów, na Twoją listę powinna trafić lekcja z kociej komunikacji i ludzkiej uległości dla nadrzędnego, kociego gatunku? Przy takich praktycznych umiejętnościach możesz mieć pewność, że Twoja nauka nie pójdzie w las.
Rzucić nałogi? Na całe szczęście, kocimiętka nie uzależnia
Kocia siła woli to narzędzie, z którym nie można zadzierać. Jako człowiek możemy je jedynie podziwiać! Gdy my umieszczamy na swojej liście postanowień rzucenie nałogów, kot myśli jedynie o tym, by zamówić kolejną porcję kocimiętkowego miauhito albo walerianowej whisky. Bo w kocim świecie uzależnienie od zabawek to nie problem – jeśli znikną, no cóż – znajdą się inne zabawki, bez zapachu, a dające równie dużo frajdy! Z kocimi ziółkami można pójść jedynie w drugą stronę, gdzie zapach po prostu się znudzi i nie będzie już bawił tak, jak na początku. Na to jednak też są rozwiązania, bo po krótkiej przerwie i schowaniu zabawki do szczelnego opakowania, kocimiętka będzie kopała jak należy.
A jakie postanowienia trafiły w tym roku na Waszą listę, przeKoty? I jak sądzicie – czy Wasze futra zostawiłyby na nich pieczęć CAT APPROVED, akceptując Wasze wyzwanie? Dajcie znać w komentarzach i pamiętajcie – bez względu na kocią opinię, stawianie sobie nowych celów i ich realizowanie to zawsze postawa godna uznania 🙂