KungFu – personalny trener sztuk walki dla Twojego futra

Karnet na basen, zajęcia fitness, siłownia – gdy Ty robisz wszystko, by wyrzeźbić swoją wakacyjną sylwetkę, zaserwuj swojemu kotu jego własnego trenera personalnego. KungFu to nie jest zwykła zabawka-kopacz – to niezastąpiony aktywator ukrytych pokładów energii Twojego kota, z którym nawet cichy domowy mruczek odkryje swojego wewnętrznego dzikiego tygrysa i pozna tajniki wschodnich sztuk walki. Chcesz poznać pełne możliwości KungFu? Pozwól, że przedstawimy Ci CV pierwszego posiadacza czarnego pasa w szeregach myKotty. 

PrzeKocie, poznaj zabawkę KungFu 

W każdym kocie drzemie przyczajony tygrys, ukryty wojownik. Tą nieokiełznaną, pierwotną energię przyjemnie jest rozładować podczas codziennej zabawy z człowiekiem, kocim kumplem albo solo. Nie każda zabawa jest jednak równie atrakcyjna dla każdego futra – gdy jedni oszaleją totalnie na punkcie piórek, sznurków i rzemyków, inne koty przejdą obok nich zupełnie obojętnie, kierując się bezpośrednio w stronę kopacza wypełnionego aromiautycznymi ziołami. 

Zabawka KungFu powstała z myślą o wszystkich kotach, niezależnie od ich upodobań. Optymalna wielkość, wyjątkowy kształt i solidne obszycie zapewniające maksymalną wytrzymałość zabawki sprawiają, że kot z zapałem do sztuk walki z przyjemnością skopie jej zadek, niczym Bruce Lee w najlepszych filmach akcji. Za ogon zabawki KungFu posłużyły nam rzemyki – idealny cel do polowania dla kotów, które z radością pochwycą w zęby wszelkie sznurki i wstążki. W środku, nie bez przyczyny, znalazło się też miejsce na najlepszy towar w mieście – z takim połączeniem suszonej kocimiętki i waleriany, żaden kot nie oprze się energetyzującej mocy skromnego KungFu. Kto spodziewałby się, że w tak prostej zabawce drzemie tak wielka moc? 

Dlaczego koty kochają zabawki-kopacze? 

Podkopywanie ofiary lub zabawki tylnymi łapami to bardzo unikalny koci zwyczaj, który dla wielu Opiekunów jest wciąż dość zaskakujący. Jak się jednak okazuje, koty wypracowały sobie tę nietypową metodę samoobrony i ataku, aby w razie zagrożenia podczas polowania mogły jednocześnie utrzymać ofiarę nieruchomo i zadać jej solidne ciosy. Oczywiście, współczesny kot domowy przekłada te umiejętności przede wszystkim na zabawę – gdy “upoluje” ofiarę w postaci myszki na wędce, kopacza, kociego kumpla czy… ręki Opiekuna, podkopywanie daje mu dodatkowy zastrzyk adrenaliny – jest oznaką ekscytacji i zaangażowania w zabawę, a więc reakcją jak najbardziej pożądaną. 

Podkopywanie zabawki nie jest oznaką frustracji, agresji czy potrzeby wyładowania negatywnych emocji. Dla niektórych kotów jest to po prostu ulubiona forma spożytkowania energii podczas polowania i sposób na pokazanie swojej radości z osiągniętego sukcesu. Z perspektywy zaangażowania w zabawę jest tak samo wartościowa, jak szarpanie się z piórkami, podgryzanie złapanej zabawki czy noszenie swojej zdobyczy w pyszczku przez cały dom, tak aby każdy dostrzegł i podziwiał koci sukces. 

Zabawka, która (nie)uzależnia 

Choć do KungFu wpakowaliśmy najbardziej aromiautyczny miks ziół, jaki kocie nosy mogą sobie wymarzyć, zabawa z wykorzystaniem kocimiętki i waleriany jest dla kotów całkowicie bezpieczna. Do wypełnienia użyliśmy wyłącznie naturalnych ziół, które znane są ze swojego pobudzającego działania, ale nie uzależniają. 

Zabawkę KungFu możesz z powodzeniem wykorzystać w codziennej zabawie z kotem, pamiętając jednak, aby nie miał do niej dostępu przez cały dzień – po zakończonej zabawie upakuj kopacz z powrotem do oryginalnego opakowania lub woreczka strunowego. Szczelnie zamknięte zioła nie stracą swojej mocy i będą gotowe na kolejne starcie KungFu z kocimi kopytami, a sama zabawka będzie hitem znacznie dłużej. 

Dlaczego koty jarają się kocimiętką? Więcej o niezwykłych właściwościach kocich ziółek dowiesz się tutaj: 

Pamiętaj, przeKocie: 

Reakcja kota na kocimiętkę i walerianę jest sprawą indywidualną – choć dla wielu futer zadziałają one pobudzająco i zachęcą do jeszcze bardziej energicznej, niepohamowanej zabawy, inne koty będą chciały się przy ziółkach totalnie zrelaksować. I to też jest ok! Ocieranie się pyszczkiem o zabawkę, podgryzanie jej, a w końcu zaśnięcie wtulonym w KungFu niczym w najlepszą poduszkę jest całkowicie naturalną, zdrową reakcją. 

Skarbnica wiedzy – spraw, aby aromiautyczna moc KungFu trwała jak najdłużej 

Sekret długowieczności zabawki KungFu leży w jej wykonaniu. Już na etapie produkcji i pierwszych testów na naszych teamowych kotach spodziewaliśmy się, że KungFu będzie ogromnym hitem wśród Waszych futer – najlepszym personalnym trenerem sztuk walki kociej, do którego zawsze ustawi się kolejka chętnych. Solidne wykonanie korpusu, wybór optymalnego wypełnienia i dopracowanie detali KungFu do perfekcji były naszym celem głównym. W naszym odczuciu, jedynie zabawka spełniająca nasze oczekiwania na 110% może zagwarantować Waszym futrom maksymalną radochę. 

Teraz jednak, gdy KungFu spoczywa już w łapach i pod kopytami Twojego futra, to Tobie, przeKocie, przekazujemy misję utrzymania mocy zabawki na najwyższym poziomie. Dla uzyskania najlepszych efektów pamiętaj aby: 

  • Zabawa zawsze odbywała się pod kontrolą Opiekuna – bezpieczeństwo futer jest najważniejsze i choć dopilnowaliśmy, aby KungFu była najbardziej solidną zabawką w łapach Twojego kota, ostrożności nigdy za wiele 🙂
  • KungFu wychylał swoją głowę z hermetycznego opakowania tylko podczas zabawy. Po skończonej zabawie zawsze odkładaj go z powrotem do oryginalnego opakowania lub innego, szczelnie zamykanego woreczka strunowego aby aromiautyczna magia ziół nie ulatniała się pod wpływem kontaktu z powietrzem.
  • Jeśli potrzebujesz wyczyścić KungFu, mamy dla Ciebie kilka wskazówek: 
    • Nie pierz zabawki (ani ręcznie, ani w pralce), bo aromat ziół nie przetrwa kontaktu z wodą, 
    • Z pojedynczymi zabrudzeniami i plamkami walcz punktowo – mokrą szmatką lub gąbką nasączoną ciepłą wodą lub delikatnym detergentem spierzesz większość zabrudzeń bez konieczności moczenia całej zabawki. 
    • Jeśli zapachy z zabawki zaczynają się ulatniać i słabnąć, zapodaj KungFu własnoręczny masaż – wygniecenie wnętrza zabawki pomoże reaktywować zapach ziół i wyciągnąć z nich kolejną porcję frajdy. 

Czyje koty miały już okazję przetestować własną siłę na zabawce KungFu? Czekamy na Wasze wrażenia w komentarzach i zapraszamy serdecznie na nasze social media – nie możemy się doczekać na fotki Waszych futer w zapasach z naszym mistrzem kocich sztuk walki! 

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.