Kocie zwyczaje żywieniowe bywają przeróżne. Są futra, które z apetytem rzucą się na pełną michę i wyliżą jej zawartość do ostatniej kropli galaretki i te, dla których miska do połowy pełna to w istocie miska pusta. Znasz to, przeKocie? Dziś na blogu zgłębiamy temat porzucanych przez koty misek i możliwych przyczyn kociego niedojadania. Chcesz wiedzieć dlaczego Twój kot czasem miauczy przy misce, choć wciąż ma w niej jedzenie i czy jest się czym martwić? Zostań z nami 🙂
Micha pusta, micha pełna – jak koty postrzegają zawartość swoich talerzyków?
Na początek omówmy kwestię porcji, jakie serwujemy naszym kotom podczas posiłków. Koty mają bardzo specyficzne potrzeby żywieniowe – ich organizmy przystosowane są do jedzenia często, ale w małych porcjach, przez co często zwyczajnie nie dojadają wszystkiego, co trafia do ich miski. Są oczywiście koty, dla których opróżnienie całej saszetki w jednym podejściu to łatwizna, ale dla zdrowia kota, utrzymania jego prawidłowej wagi i dobrego samopoczucia, serwowanie kilku mniejszych porcji na przestrzeni całego dnia jest rekomendowane zarówno przez lekarzy weterynarii, jak i kocich dietetyków.
Ale co dzieje się, jeśli serwujemy kotu jednorazowo zbyt duże porcje? Mamy tu kilka możliwych scenariuszy:
- Kot zjada z miski wszystko na raz. Niektóre koty nie mają wypracowanej samokontroli jeśli chodzi o porcje jedzenia. Oznacza to, że niezależnie od tego, jak wiele jedzenia kotu podamy, z miski zniknie wszystko, a kot zamiauczy jeszcze o dokładkę. Niestety, to szybka droga do otyłości która może być dla kota bardzo niebezpieczna i dlatego w przypadku kotów mających tendencje do wsuwania wszystkiego, co nadaje się do jedzenia, stały dostęp do jedzenia jest niewskazany.
- Kot zjada z miski tyle, ile musi, ale nigdy nie dokańcza pozostawionej porcji. To dość typowe dla kotów, które cenią sobie świeżość i aromatyczność jedzenia. Kocie preferencje smakowe są mocno zależne od zmysłu zapachu, więc jeśli niedokończona porcja jedzenia zostaje w misce na dłużej, kot może nie postrzegać resztek jedzenia jako świeżej, smacznej i przydatnej do spożycia porcji. Niektóre koty mają na to całkiem wywalone, ale dla innych nawet w połowie pełna micha to wciąż micha pusta. I takie resztki najczęściej trafiają do kosza, bo karma mokra nie może stać w misce zbyt długo.
- Kot dojada swoje resztki w przeciągu kilku godzin od podania posiłku. Taki kot to prawdziwy skarb. Jeśli pracujesz poza domem i nie masz możliwości podawania swojemu kotu kolejnego posiłku co 3-4 godziny, kot który nie ma problemu z dojadaniem resztek z miski jest naprawdę łatwym kompanem. Kot, który potrafi sam dawkować sobie porcje jedzenia, zjada dokładnie tyle, ile potrzebuje podczas posiłku, a gdy ponownie zgłodnieje, wraca do miski i pałaszuje dalej. O ile jedzenie nie zdąży się w tym czasie zepsuć (co często zdarza się latem, gdy jest bardzo gorąco), nie masz się o co martwić.
Koty mogą oczywiście zmieniać zdanie i jednego dnia z radością dojadać resztki po sobie, po czym kolejnego dnia odmawiać wyczyszczenia miski do dna. To zupełnie normalne. Problem może leżeć też nie w samym rozmiarze porcji, a np. wybranym smaku jedzenia, konsystencji, a nawet w samej misce – jeśli jest zbyt głęboka i podrażnia kocie wibrysy, kot może nie chcieć spędzać przy niej zbyt wiele czasu i przestaje jeść, gdy tylko robi się to niewygodne.
A teraz czas sprawdzić co zrobić, aby nie martwić się o popsute jedzenie, zbyt duże porcje i marnowanie kociej szamki.
Jak nauczyć kota zjadania całych porcji posiłku?
Skoro znamy już przynajmniej kilka przyczyn niedojadania, na pewno znajdziemy kilka sposobów ich rozwiązania.
- Gdy porcje są zbyt duże, postaraj się je zmniejszyć, zwiększając częstotliwość podawania posiłków. Wiemy, że może być to trudne, jeśli spędzasz więcej czasu poza domem, ale jeśli tylko masz możliwość podania kotu 3-4 mniejszych posiłków w ciągu dnia zamiast dwóch dużych – nawet taka drobna zmiana potrafi zrobić ogromną różnicę!
- Gdy kot nie dojada, choć dostaje małe porcje. Bywa i tak i często winowajcą jest tu smak, za którym kot nie przepada lub miska niedopasowana do kocich potrzeb. Sprawę rozwiążesz podając kotu tę samą karmę na zupełnie płaskim talerzyku (talerzyki lub szerokie i płytkie miski są o wiele bardziej przyjazne dla kocich wibrysów), a jeśli Twój futrzak wciąż będzie wybrzydzał, problem leży prawdopodobnie po stronie smaku kociej karmy. Preferencje smakowe futer czasem się zmieniają, więc zawsze warto mieć w pogotowiu karmę, którą nasz kot zje niezależnie od okoliczności. Pamiętaj: koty potrafią zagłodzić się na śmierć, jeśli jedzenie które dostają im nie odpowiada.
- Gdy kot rozprasza się podczas posiłku. Często nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale okoliczności w jakich podajemy kotu posiłek również nie pozostają bez znaczenia dla tempa opróżniania się kociej miski. Jeśli kot zajada na kuchennej podłodze, podczas gdy cała rodzina kręci się wokół kota próbując przygotować własne śniadanie, kot może zwyczajnie zrezygnować z jedzenia nie czując się przy misce w pełni bezpiecznie. Pomyśl o podawaniu kotu posiłków tam, gdzie może jeść w spokoju – w sypialni, w zacisznym kącie jadalni, w salonie. Sami nie chcielibyśmy, aby ktoś spacerował nam przy talerzach, gdy próbujemy delektować się pysznościami.
- Gdy kot podjada między posiłkami. Koty kochają smakołyki, a my uwielbiamy nasze koty rozpieszczać. Ale każdy smakołyk to dodatkowe kalorie trafiające do dziennej puli kocich posiłków. Jeśli więc Twój kot nie dojada swojego śniadania, rozwiązaniem problemu może być ograniczenie ilości smakołyków w ciągu dnia. W przeciwieństwie do pełnowartościowej karmy mokrej, nawet najlepsze smakołyki nie mają wszystkich niezbędnych w kociej diecie składników odżywczych – jak sama nazwa wskazuje, powinny być ekstra nagrodą, a nie kaloryczną równowartością pełnego posiłku.
Nie ma jednej, prostej metody “nauczenia” kota dokańczania po sobie posiłków – w zależności od przyczyny, kociego usposobienia i kocich przyzwyczajeń, przejście z poziomu miski pustej tylko w połowie do zawsze wylizanej do zera to proces, który wymaga cierpliwości, sprytu, a czasem nawet przekupstwa. Kto nigdy nie podrzucił tuńczyka na karmę, której kot nie chciał ruszyć, niech pierwszy rzuci kłaczkiem.
Kiedy zacząć się martwić?
Przyczyną pozostawiania przez kota resztek na misce, o której jeszcze dziś nie wspominaliśmy, mogą być oczywiście problemy zdrowotne. Jeśli kot nie dojada podczas posiłków i w ogólnym bilansie dnia zjada zdecydowanie zbyt mało, to dobry czas na to, by wybrać się do lekarza weterynarii na badania kontrolne. Koty nie są stworzone do głodówki – choć kilka godzin bez jedzenia to jeszcze nie koniec świata, gdy dochodzimy do progu 24 godzin i dłużej, narażamy kota na poważne problemy. Głodowanie prowadzi u kotów do stłuszczenia się wątroby i jej niewydolności, dlatego głodowanie kota nigdy nie jest rozwiązaniem, bez względu na to, czy kot odstawia jedzenie z powodu choroby (i braku apetytu), czy też zwyczajnie odmawia jedzenia smaków, które mu podajemy.
Kot może zrezygnować z jedzenia z powodu problemów z zębami, układem pokarmowym, zatkaniem kłaczkami, układem moczowym, chorobami nerek i wszelkimi chorobami powodującymi biegunkę, wymioty i złe samopoczucie. I niezależnie od tego na który problem padają Twoje podejrzenia, konsultacja w gabinecie weterynaryjnym to konieczność. Tak głośnego sygnału ostrzegawczego nie warto ignorować – niejedzący kot to nie przelewki.
A teraz pytanie do czytelnika: do której grupy należą Wasze koty, przeKoty? Wylizują miskę do zera, czy zawsze zostawiają w niej coś “na później”, a później udają, że miska jest pusta? Koniecznie dajcie znać w komentarzach i podzielcie się Waszymi sprawdzonymi sposobami na przekonanie niejadków do pałaszowania.