To nie po kociemu: 4 błędy, które zniechęcą Twojego kota do nowych akcesoriów

Zdarzyło Ci się, przeKocie, wpaść na kocie akcesoria, których zwyczajnie nie mogłeś sobie odpuścić? Takie, które od pierwszego wejrzenia urzekły Cię swoim designem, funkcjonalnością i stylem i wiedziałeś, że muszą trafić w łapy Twoich kotów? A teraz pytanie za 100 punktów: czy gdy już dotarły do domu, Twój kot zadarł wąsa i postanowił totalnie ignorować Twoje dobre chęci? Bywa i tak! Dlatego dziś porozmawiamy o kilku błędach, które mogą zniechęcić kota do nowych akcesoriów i sposobach, w jaki możesz szybko swoje błędy naprawić 🙂 

Błąd pierwszy: pośpiech? To nie po kociemu! 

Pośpiech jest zwykle złym doradcą, szczególnie w życiu z kotami. Sprowadzanie do domu nowych akcesoriów jest tego najlepszym przykładem. Pomyśl tylko: widzisz drapak, który purrfekcyjnie wpasuje się w Twoje wnętrza i oczami wyobraźni już widzisz Twojego kota wylegującego się na nim. Paczka przyjeżdża, wypakowujesz drapak, ustawiasz go na miejscu, a kot tymczasem wpakowuje się do kartonu po przesyłce i ani myśli zainteresować się właściwym prezentem. I co teraz? Z pewnością przebiega Ci przez głowę kilka myśli: 

  • czy to kwestia kartonu – gdy go wyrzucę, czy kot zainteresuje się drapakiem? 
  • może drapak dziwnie pachnie i trzeba go natrzeć kocimiętką? 
  • a może drapak jest po prostu przereklamowany i koty wcale za nim nie szaleją? 

Twoje wątpliwości są uzasadnione, przeKocie! Zanim jednak podejmiesz decyzję o zwrocie nowego drapaka, przestawieniu go w każde możliwe miejsce w mieszkaniu, kocimiętkowej kąpieli lub, broń się kocie, wzięciu kota na ręce i ułożeniu go na nowym drapaku na siłę, przypomnij sobie, że pośpiech jest zupełnie nie po kociemu. 

Nawet z wrodzoną ciekawością kotów, nie wszystkie futra reagują tak samo na nowości w swoim otoczeniu. Twój kot może od razu zainteresować się paczką przyniesioną przez kuriera, wskoczyć na kartony, a gdy tylko wypakujesz drapak czy legowisko z opakowania, wybrać się na drzemkę. Kręcenie wąsem jest tu jednak równie możliwe! W końcu przedmiot nie jest jeszcze przesiąknięty zapachem domu, zapachem kota – jest czymś obcym, do czego kot może nie mieć 100% zaufania. Nie oznacza to jednak, że drapak czy legowisko nigdy nie zostaną zaakceptowane. Po prostu daj kotu czas na adaptację 🙂 

Co możesz zrobić? Spróbuj zwrócić kocią uwagę na nowy przedmiot poprzez zabawę i pozytywne skojarzenia – podawaj smakołyki za wąchanie nowego legowiska, za pierwsze podrapanie nowego drapaka, za powąchanie zabawki. W przypadku drapaków możesz również zacząć drapać jako pierwszy – to serio działa! 

Sprawdź nasze przeKocie FAQ po więcej pomysłów na oswojenie kota z nowościami w Twoim domu: ​​https://blog.mykotty.pl/2021/04/12/przekocie-faq-oswajamy-futrzaki-z-nowym-legowiskiem-drapakiem-i-kocim-wyposazeniem/ 

Błąd drugi: chodź tu, kocie

Jeśli pośpiech w relacjach z kotami jest niewskazany, przymus jest absolutnie zakazany ❌ Koty to jednostki samodzielne i niezależne, których zaufanie do otoczenia opiera się na doświadczeniach, pozytywnych skojarzeniach i dobrowolnej eksploracji. 

Twój kot nie polubi się z nowym drapakiem tylko dlatego, że wziąłeś go na ręce i umieściłeś na szczycie mówiąc: “Spójrz jakie masz stąd cudowne widoki!”. 

O wiele bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest kot zeskakujący w popłochu z drapaka i nie powracający do niego w najbliższej przyszłości. Dlaczego? Bo przymus wzbudza w kocie złe skojarzenia, szczególnie gdy kot nie zna nowego drapaka, legowiska czy zabawki i jeszcze nie zdążył im zaufać. 

Co możesz zrobić? Zadbaj o to, aby rozwiać wątpliwości Twojego kota w sposób naturalny, np. poprzez terapię zapachową. Koty są ogromnie przywiązane do zapachów w swoim otoczeniu – nie bez powodu ocierają się o każdą kanapę, drapią drapaki i barankują Twoje nogi. Poprzez zapachy koty znaczą swój teren i pokazują: to należy do mnie! Niestety, nowy przedmiot przybyły prosto z fabryki i kurierskiego busa pachnie… obco. I niektórym kotom może się to podobać: “WOW, nowa rzecz którą mogę oznaczyć swoim zapachem, ekstra.” Inne koty będą jednak dość sceptyczne i potraktują nowy nabytek jak pułapkę – nikt nie wie, co czai się za pozornie mięciutką poduchą. 

Twoją rolą w tym scenariuszu będzie sprawienie, że nowy przedmiot będzie kojarzył się z bezpieczeństwem, przyjemnością i stuprocentowym relaksem. Możesz położyć na legowisku/drapaku ulubiony kocyk kota lub coś, na czym już znajduje się koci zapach. To prosty, ale bardzo skuteczny sposób na przekonanie kota, że nowe rzeczy są warte zbadania. Możesz skorzystać też z własnego zapachu (układając na drapaku swój t-shirt) lub zwrócić się w stronę magicznych ziółek – kocimiętka i waleriana potrafią zdziałać cuda. 

Błąd trzeci: drapak tu, drapak tam, a kanapę zostaw nam

Wybór złej lokalizacji dla nowych akcesoriów to jeden z częstych błędów – może zdarzyć się każdemu! Przyczyna jest tu oczywista – jeśli kupujemy nowy drapak aby odciągnąć uwagę kota od kanapy, zwykle nie chcemy drapaka, który po prostu tę kanapę zasłoni. Nowe legowisko? Byłoby jednak miło, gdyby nie musiało leżeć na naszym fotelu. Ale koty postrzegają domową przestrzeń inaczej niż my i jeśli już na wstępie nie ufają nowemu przedmiotowi, z pewnością nie będą nim bardziej zainteresowane, jeśli ustawimy je poza naturalnym środowiskiem ich codziennego życia. 

Aby nowy drapak (bądź legowisko) były sukcesem, musimy wkomponować je w przestrzeń, z której kot już korzysta – pozwolić kotu drapać tam, gdzie drapać lubi i drzemać tam, gdzie zwykle drzemie, jednocześnie przemycając nowy drapak czy legowisko do codziennej rutyny. To m.in. z tego powodu wszystkie akcesoria myKotty powstają w duchu minimalizmu i nowoczesnego designu – pasują do każdego wnętrza, więc z powodzeniem ustawisz je obok kanapy czy na środku salonu bez poczucia, że szpecą otoczenie. Gdy kot z czasem oswoi się z nowym drapakiem, możesz spróbować przestawić go w inne miejsce, w które docelowo chcesz kota skierować. 

Pamiętaj, że niektóre miejsca w domu mają dla kota ogromną wartość dla znaczenia terytorium i budowania poczucia bezpieczeństwa – umieszczenie w nich drapaka bądź legowiska będzie kluczowe. Bo gdy obok ważnej społecznie kanapy nie będzie żadnego dobrego sposobu na znaczenie terenu (poprzez drapanie), cóż… kanapa dostanie bęcki niezależnie od tego, czy w domu znajduje się drapak czy też nie. Więcej w temacie przeczytasz na naszym blogu: 

Błąd czwarty: brak kontroli jakości 

Jakość to oczywiście element, który ma znaczenie przede wszystkim dla nas, człowieków. Jak się jednak okazuje, z kociej perspektywy jakość wcale nie jest futrom taka obojętna! Wybierając nowe akcesoria dla kota musimy pamiętać, że wykorzystane materiały, sposób produkcji, zapachy, wykończenie i trwałość kocich akcesoriów wpływają bezpośrednio na komfort korzystania z nich. I jeśli Twój kot w przeszłości ignorował drapaki czy legowiska, co skutecznie zniechęciło Cię do dalszych zakupów, zastanów się czy jakość nie była jednym z problemów. O co chodzi? Już spieszymy z wyjaśnieniem. 

Wiemy doskonale, że koty potrafią bawić się wszystkim: zwinięta kulka papieru czy karton po zgrzewce mleka cieszą się często większym zainteresowaniem niż nowiutkie legowisko lub zabawka. Można by więc pomyśleć, że tańsza zabawka, legowisko czy drapak będą się cieszyć równie dużym zainteresowaniem. I może tak się zdarzyć! Bywa jednak i tak, że koty ignorują produkty słabszej jakości, bo czują od nich zapach taniej tektury, silnego kleju. Nie chcą korzystać z nowego legowiska, bo materiał z jakiego zostało wykonane powoduje elektryzowanie się futerka i dyskomfort. A czasem rzucają się na nową zabawkę czy drapak i roznoszą je w strzępy w kilka minut, bo producent zupełnie nie pomyślał o wytrzymałości produktu. A przecież nie o taki efekt nam chodzi. 

W myKotty dbamy o jakość na każdym etapie projektu i produkcji bo wiemy, że dla kotów ma ona równie ogromne znaczenie jak dla nas, człowieków. Dzięki naturalnym materiałom, atestowanym klejom i sprawdzonym technikom produkcji mamy pewność, że produkty trafiające w łapki Waszych (i naszych prywatnych) kotów są bezpieczne i przyjazne dla futer. Dobrej jakości akcesoria przetrwają z kotami dłużej. To proste jak kocie wibrysy! 

Podsumowanie

Niezależnie od tego jak atrakcyjnym gadżetem jest nowy drapak, legowisko, zabawka, czy wypasiony tor przeszkód dla kota, w zakupowej ekscytacji nigdy nie zapominajmy o najważniejszym krytyku naszych wyborów: kocie. To jemu pozostawmy dyktowanie tempa oswajania się z nowinką w domu i jeśli to konieczne, pomagajmy w sposób, który futra na pewno zaakceptują. Przekupstwo jest tu jak najbardziej na miejscu 🙂

A czy Wam, przeKoty, zdarzyło się popełnić któryś z powyższych błędów w przypływie radości z nowego zakupionego kociego mebla? Jak skończyła się ta historia? Opiszcie swoje przygody w komentarzach lub wbijcie do dyskusji na Facebooku → https://www.facebook.com/myKottypl 

Rekomendowane artykuły

2 komentarze

  1. jasne:-) a to, co nie zostało zaakceptowane przez moją księżniczkę rozdaję koleżankom, które mają koty i przekazuję organizacji zajmującej się ratowaniem kociaków:-)))

    1. I to jest super rozwiązanie! 🙌

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.