Niech żyje KOTstytucja – 5 Praw Kota, o których musisz pamiętać

Pamiętałeś o wczorajszym Dniu Praw Zwierząt, przeKocie? Wiemy to, że wszystkie zwierzaki: te małe i duże, przyjazne i dzikie, fruwające, pełzające i mruczące na kanapie zasługują na nasz szacunek – w końcu nie tylko do nas, człowieków, należy planeta Ziemia. Współcześnie ochrona praw zwierząt opiera się przede wszystkim o działalność fundacji i instytucji na całym świecie dążących do poprawy dobrostanu i ochrony niezliczonych gatunów zwierząt. Ale co każdy z nas, przeKocich Opiekunów, może zrobić dla praw zwierząt w skali naszego własnego domu? W tej sprawie oddajemy głos kotom z teamu myKotty. Pół-żartem, pół-serio, Teddy, Kitku Yoda, Tosia i Luna stworzyły własną KOTstytucję, pod którą podpisują się wszystkimi łapkami. O jakich 5 Prawach Kota powinniśmy ich zdaniem pamiętać?

Kocie prawo do błogiego wypoczynku

Zacznijmy człowieki od rzeczy najważniejszej w życiu kota: solidnej drzemki. Wiecie – my, koty, lubimy budzić Was nad ranem sygnalizując pustki w miseczce i zapotrzebowanie na kogoś z przeciwstawnym kciukiem, kto mógłby otworzyć nam drzwi balkonowe. Ale w głębi duszy żadne z nas aktywne pszczółki – my lubimy pospać sobie w ciągu dnia i prawo do błogiego, nieprzerwanego wypoczynku zapisujemy w naszej KOTstytucji.

Przygotuj nam wygodne miejsca do drzemek tam, gdzie będzie cicho, przytulnie i bez zgiełku krzątających się domowników, np. w Twojej sypialni. Uwielbiamy miękkie legowiska, takie jak poduchy EMI i PADI, duże okrągłe łóżka w stylu OTI, ale nie pogardzimy też prywatnym domkiem MIA, w którym możemy skryć się przed światem. Za kryjówkę może posłużyć nam nawet transporter, o ile wyłożysz go miękkim kocykiem.

Pamiętajcie też, że my, koty, czasami sypiamy z jednym okiem otwartym. Wiecie – lubimy nadzorować wszystko, co dzieje się dookoła nawet wtedy, gdy odpoczywamy. Miejscówka do spania na parapecie lub wysoki drapak w salonie to w kocim domu must have!

Kocie prawo do pełnej miski i (nie)limitowanych smaczków


My, koty, lubimy dobrze sobie pojeść. Ale nie zapominaj, człowiek, że jesteśmy ścisłymi mięsożercami i nasze żołądki najlepiej radzą sobie z wysokomięsnymi saszetami, puszkami lub dietą opartą na surowym mięsie i suplementach diety. KOTstytucja mówi, że każdy koteł ma prawo do kilku pożywnych, małych posiłków dziennie, bo dzięki nim będzie pełen sił i energii do rozrabiania, zabawy i dotrzymywania Ci towarzystwa. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o naszych kocich zwyczajach żywieniowych, człowieki w myKotty poczyniły kiedyś w tym temacie artykuł na blogu, który może Cię zainteresować:

A co ze smakołykami? Przyjmujemy o każdej porze dnia i nocy! Czasami będziemy o nie miauczeć, próbując wymusić od Ciebie jeszcze jeden kąsek, ale wiesz co? Musisz być silnym człowiekiem i czasami się nam postawić – koci dietetycy mówią, że smaczki to jednak powinny być limitowane, bo nie stanowią pełnowartościowego posiłku, a mają sporo kalorii. Podrzuć więc smaka po dobrej zabawie i udanym polowaniu, ale dla naszego zdrowia, lepiej nie zasypuj nas nimi na każde miauknięcie 🙂

Kocie prawo do drapania


Pytasz się, czy kot musi drapać? To jakbyś zapytał, czy człowiek musi oddychać! Drapanie to nasze KOTstytucyjne prawo – jedna z najważniejszych, naturalnych kocich potrzeb. Poprzez drapanie znaczymy swój teren, przeciągamy się, wzmacniamy mięśnie i rozładowujemy napięcie. I ponad wszystko, to naprawdę dobra zabawa. Ale czemu piszemy o tym w KOTstytucji? Bo niektóre człowieki zapominają kupić nam drapaki, a potem złoszczą się, że drapiemy im meble. I wiemy, że Wy, przeKoty, do tego grona nie należycie, ale KOTstytucja trafi do każdego kociego Opiekuna. Przypominamy więc mrucznym chórem: drapaki to niezbędnik w kociej wyprawce i jeśli chcesz uszczęśliwić swoje futra, zafunduj im przynajmniej kilka drapaków w różnych wariantach (poziome, pionowe, sizalowe, tekturowe). Tu w myKotty szczególnie uwielbiamy poziome drapaki z tektury falistej, dlatego człowieki stworzyli dla nas i dla Was LUI, VIGO i TOBI, które doskonale zaspokajają kocią potrzebę drapania, a przy tym są świetne do zabawy i zasłużonego relaksu.

Sprawdź, dlaczego kot musi drapać:

Natura kociego drapania: dlaczego kot musi drapać?

Kocie prawo do dobrej zabawy


Skoro o zabawie mowa, słyszymy czasem ploty, że my, koty, to jesteśmy łatwe w obsłudze – trzeba nam tylko posprzątać w kuwecie, podać jedzenie na misce i na tym koniec. Nasza KOTstytucja powie Wam jednak, że nie ma tak łatwo. Choć w przeciwieństwie do naszych psich kumpli nie wymagamy codziennych, długich spacerów na świeżym powietrzu, nasze życie nie składa się tylko z jedzenia i drzemek. My musimy się bawić! Pościg za wędką, polowanie na uciekającą piłeczkę, śledzenie muchy krążącej pod sufitem, próby złapania nieuchwytnej czerwonej kropki, trening sztuk walki z zabawką KUNG FU, węszenie za smakołykami – wykaż się kreatywnością, a na pewno się dogadamy. Każdy z nas, kotów, ma inne preferencje odnośnie zabawy, inne pokłady energii i przyzwyczajenia, ale jeśli za długo pozwolisz nam się nudzić, sami zaczniemy szukać sobie zajęcia. Spadające doniczki, pogryzione kwiatki, podrapane meble, wspinaczka po firankach – nuda potrafi obudzić w nas, kotach, prawdziwe tornado.

Kocie prawo do miłości człowieka

Na zakończenie musimy przedstawić Wam jeszcze jeden punkt naszej KOTstytucji. Człowieki opowiedziały nam kiedyś historię “Małego Księcia”, w której lis powiedział “Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś”. I może na co dzień z lisami się nie lubimy, zgadzamy się ze słowami tej bajkowej postaci. Bo gdy człowiek bierze sobie pod opiekę kociego towarzysza, kitku ten ma prawo do bezwarunkowej miłości swojego człowieka. Pokaż swoim kitkom, że rozumiesz ich potrzeby, zapewnisz im bezpieczeństwo i spokojne życie, będziesz serwować pyszne saszety i bawić się z nimi każdego dnia. Wspieraj naszych braci w potrzebie, jeśli masz taką możliwość – fundacje i schroniska nieustannie potrzebują pomocy. Boisz się o zdrowie swojego kociego kumpla? Nie czekaj – śmigaj do weterynarza, nawet jeśli bardzo tego nie lubi. Kocie zdrowie jest kruche, a przecież chcesz, abyśmy żyli z Tobą jak najdłużej.

I na tym już koniec dzisiejszych wywodów – twórcy KOTstytucji udają się na przedpołudniową drzemkę. Ale zanim znikniemy, mamy jeszcze pytanie do publiczności: jakie prawa Wasze futra dopisałyby do swojej KOTstytucji, przeKoty? Podzielcie się najzabawniejszymi pomysłami w komentarzach pod artykułem lub na naszym profilu Facebookowym → https://www.facebook.com/myKottypl. Do usłyszenia – cześć i MIAU!

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.